Xi Jinping rzucił hasło „Chińskiego Snu” jeszcze w grudniu zaszłego roku, kiedy tylko został Przewodniczącym KPCh. Jest to częsty motyw jego przemówień wsparty drugim motywem o „rewitalizacji wielkiego narodu chińskiego”, co trąci już nacjonalistyczną nutą.
Pomijając dwa nowe slogany nie wydaje się, by jego polityka różniła się mocno od czasów Hu Jintao. Bardziej chodzi o pokazanie „czegoś” nowego i zaznaczenie w płaszczyźnie werbalnej zmiany na szczytach władzy. Kiedy Jiang Zemin mówił o „budowaniu średnio-zamożnego społeczeństwa” a Hu Jintao o „harmonijnym społeczeństwie”, Xi potrafi rzucić tylko podróbkę „American Dream”.
Machina propagandowa jednak ruszyła i teraz, jak Chiny długie i szerokie, wszyscy mają żyć „Chińskim Snem”. Oficjalne media trąbią o „Chińskim Śnie” od rana do wieczora, nawet te angielskojęzyczne. Efekt można ocenić powyżej.
No i jeszcze ci „pożyteczni idioci”, czy może tylko „twarze do wynajęcia”?
[…] Lecz tym razem Małpi Król to wypalony bohater cierpiący na depresję i brak celu w życiu. Pozbawiony fantastycznych złudzeń i mocy oraz uwikłany w codzienną walkę o przetrwanie. Czy to aby nie szersza aluzja do współczesnej ChRL i „Chinese Dream„? […]
PolubieniePolubienie
[…] Drugi chatbot został spytany, jaki jest jego Chiński Sen? […]
PolubieniePolubienie
[…] ciekawy motyw to kolejna reinterpretacja „odrodzenia narodowego”. Jest to obok „chińskiego snu” jeden z kluczowych sloganów rządów Xi Jinping. Oczywiście, jak każde tego typu hasło […]
PolubieniePolubienie