3889938545_8295c7c8fc_b

Partia ma zamiar w ciągu 12 lat przenieść ćwierć miliarda ludzi ze wsi do miast. Będzie to największy program urbanizacji w historii ludzkości.

U zarania reform Deng Xiaopinga na wsi mieszkało 70% populacji, do 2025 ma pozostać nie więcej niż 30%.

W New York Times opublikowano szczegóły programu w artykule o planowanej masowej urbanizacji w ChRL. Urbanizacja będzie miała charakter przymusowy. Już dzisiaj rząd równa z ziemią całe wsie i zastępuje je budowanymi od podstaw miastami. Dodatkowo są rozbudowywane istniejące aglomeracje. Cały proces wiąże się z korupcją i odbieraniem chłopom ziemi. Rzadko kiedy kończy się to w miarę dobrze jak w filmie BBC „Return to White Horse”.

Myliłby się jednak ten, kto pomyśli, że w ten sposób KPCh pragnie zapełnić miasta duchów. Miasta duchów są osobnym zjawiskiem związanym z niewydolnością systemu finansowego i brakiem realnych swobód gospodarczych, co blokuje inne formy inwestycji kapitału dla klasy średniej.

Nowy program ma na celu zlikwidowanie wiejskiego charakteru Chin.

Z jednej strony urbanizacja ma przesunąć większą część populacji do aktywnego udziału w gospodarce, nie tylko jako tania siła robocza, ale także w roli konsumentów. Wiąże się z to planami zmiany charakteru gospodarki ChRL z proeksportowego na… tutaj już trudniej powiedzieć, co Partia chce osiągnąć.

Sytuację komplikuje Turcja, a dokładnie pęknięcie, które się tam ujawniło. Teraz już tylko ślepi konserwatyści (w sumie, czy ślepota nie jest cechą wrodzoną konserwatyzmu?) mogą jeszcze twierdzić, że w dłuższej perspektywie czasowej jest możliwy rozwój gospodarczy połączony z konserwatyzmem. Świetnie to opisał Janusz Majcherek w swoim tekście na łamach Wyborczej „Nie da się pożenić liberalizmu z tradycjonalizmem„.

Moim zdaniem ChRL nie jest wstanie w dłuższej perspektywie czasowej oderwać się od tego zjawiska.

Dzisiaj masowa urbanizacja jest po prostu nowym dogmatem partii komunistycznej. Ma być to cudowny lek, który rozwiąże wszystkie problemy i da dalszą legitymizację dla reżimu.

Jest jeszcze jeden aspekt. Partia pamięta, że zdobyła władzę na wsi. Sam Mao lubił mówić, że wieś otoczyła i zdobyła miasto. Partia wciąż boi się, że wieś będzie źródłem problemów. Dlatego tak nerwowo zareagowano (najpierw chwalono, potem zakazano) na książkę Chen Guidi i Wu ChuntaoWill the boat sink the water?„, która opisuje narastające napięcia na chińskiej wsi.

Masowa urbanizacja ma rozbroić także tę bombę. Moim zdaniem jednak stworzy nowe problemy. 250 milionów nowych mieszkańców miast będzie potrzebować pracy. Ich dzieci będą miały już nowe aspiracje i oczekiwania od życia, ale także społeczeństwa. Oczekiwań, których autokratyczny system polityczny z wykluczającym systemem gospodarczym nie będzie mógł lub chciał spełnić.

Wyrośnie nowe pokolenie gotowe odrzucić władzę KPCh.

Opublikował/a Michał Bogusz

3 Comments

  1. […] je wynająć by spłacać kredyt.  To wszystko jednak powoduje, że plany dalszej urbanizacji i przenoszenia populacji wsi do miast mogą spalić na panewce. Do tego dochodzi niezadowolenie młodego pokolenia, które nie może […]

    Polubienie

    Odpowiedz

  2. […] sytuacji polega na tym, że KPCh uczyniła urbanizację jednym z filarów swojego programu. Równocześnie próbuje równoważyć rozwój i podnieść poziom życia w wiejskich regionach, […]

    Polubienie

    Odpowiedz

  3. […] Dzisiaj hukou umożliwia partyjnym decydentom organizację i kontrolę procesu urbanizacji. […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.