Modi_Speach

W poniedziałek, w rocznicę uzyskania przez Indie niepodległości premier, Narednra Modi wygłosił przemówienie, którego cześć stanowiło ostrzeżenie dla Pekinu i Islamabadu.

I pomyśleć, że Pekin jeszcze parę lat temu uznawał Modiego za swojego człowieka po drugiej stronie Himalajów.

Do tej pory Modi unikał tak jednoznacznych sygnałów w stosunku do ChRL, a nawet Pakistanu. W New Delhi chyba jednak stwierdzono, że dotychczasowa, łagodna dyplomacja niewiele zdziałała.

Owszem Indie współdziałają z Japonią oraz Stanami Zjednoczonymi by powstrzymać ekspansję ChRL w regionie, ale równocześnie utrzymywały otwarte kanały dialogu z komunistycznymi Chinami. Teraz Modi zaatakował kluczowy projekt Pekinu w Pakistanie.

Modi w przemówieniu dał do zrozumienia, że Indie nigdy nie wyrzekną się całego Kaszmiru i innych spornych terytoriów oraz będą aktywnie dążyć do obrony swoich roszczeń. Złowieszczo zabrzmiały podziękowania za życzenia od mieszkańców Balochistanu, regionu Pakistanu, gdzie są ostatnio wyjątkowo aktywni rebelianci oraz Gilgit-Baltistan i okupowanego przez Pakistan Kaszmiru. Islamabad od lat oskarża New Delhi o wspieranie miejscowej partyzantki. Indie zaprzeczają i równocześnie oskarżają Pakistan o wspieranie islamistów w indyjskiej części Kaszmiru.

Balochistan ma kluczowe znaczenie, ponieważ to tutaj znajduje się port Gwadar, do którego ma prowadzić Chińsko-Pakistańśki Korytarz Ekonomiczny (China-Pakistan Economic Corridor – CPEC). CPEC ma przebiegać od granicy z ChRL w kontrolowanych przez Pakistan Gilgit-Baltistan i części Kaszmiru (obydwa państwa mają wspólną granicę tylko przez tereny sporne) do Morza Arabskiego, właśnie w Balochistanie. Pekin planuje budowę w CPEC infrastruktury drogowej, kolejowej oraz gazociągowej. Cały projekt jest elementem Nowego Jedwabnego Szlaku i stanowi potencjalną linię życia dla ChRL na wypadek zablokowania Wschodniego Pacyfiku dla handlu.

Modi dał jasno do zrozumienia ChRL, że nie będzie ona wstanie zabezpieczyć CPEC bez aprobaty ze strony New Delhi. Indie moją teoretycznie wystarczająco duże możliwości zagrożenia całemu projektowi. Co gorsza w regionie o tak dużym napięciu polityczny, już sama groźba podniesienia stawki wystarczy by wystraszyć większość inwestorów z CPEC. Oczywiście, Pekin wciąż może kontynuować projekt, ale będzie to nie tylko przedsięwzięcie deficytowe, ale będzie wymagało większych nakładów na bezpieczeństwo, których Islamabad nie jest wstanie ponieść i ostateczny rachunek wystawi Pekinowi.

Prawdopodobnie Indie nie będą jednak czynnie sabotować prac nad CPEC i zadowolą się werbalnym straszeniem, ale równocześnie będą budować alternatywną infrastrukturę dla handlu morskiego z Bliskiego Wschodu, przede wszystkim Iranu, by odciągnąć kolejnych inwestorów. Taka mieszanina „kija i marchewki” podniesie znacząco koszty całego przedsięwzięcia dla Pekinu.

Opublikował/a Michał Bogusz

1 Comments

  1. […] Z zawartości najistotniejsza jest informacja o planach budowy bazy ALW w Pakistanie. Pekin natychmiast zaatakował raport oraz zaprzeczył planom budowy jakichkolwiek instalacji w Pakistanie. Jednak wydaje się, że ChRL będzie musiała w jakiś sposób zabezpieczyć fizycznie elementy OBOR w Pakistanie, a nie uda się tego bez obecności jednostek ALW – lecz te mogą także stacjonować w którejś z pakistańskich baz. Wizja bazy ALW w Pakistanie budzi jednak największy niepokój w Indiach. […]

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.