Kolejna, ciekawa wiadomość prawdopodobnie od kierownictwa KPCh dla świata. Wczoraj pisałem o rzekomym przecieku analizy CICIR, ale w poniedziałek przyniósł też wywiad Qiao Liang (乔良), emerytowanego generała lotnictwa ALW dla SCMP. W sumie przekaz jest ten sam: Pekin nie chce konfrontacji.

Qiao był do tej pory raczej traktowany jako jastrząb – to on jest współautorem książki „Nieograniczona wojna”, w której przekonuje, iż ChRL może pokonać Stany Zjednoczone w wojnie dzięki zastosowaniu tytułowej strategi nieograniczonej wojny, nieograniczonej do stosowania środków czysto wojskowych. Autorzy rozwodzą się w niej o możliwościach użycia takich narzędzi jak NGOs do wykorzystania systemu politycznego i prawnego Stanów Zjednoczonych, aby wpłynąć na politykę zagraniczną, wewnętrzną, ale też na przykład ograniczyć zbrojenia lub rozwój określonych typów broni. Wojna ekonomiczna ma osłabić gospodarkę przeciwnika, wywołać kryzys wewnętrzny oraz sparaliżować możliwości militarne. Wojna ekonomiczna, czy polityczna ma być wspierana przez ataki cybernetyczne, także na infrastrukturę oraz dezinformację w Internecie, ale także poprzez ataki terrorystyczne – inspirowane lub zaplanowane bezpośrednio.

Teraz w wywiadzie Qiao mówi, że pandemia nie powinna być widziana w ChRL jako szansa do przeprowadzenia inwazji na Tajwan. Ostatecznym celem władz ma być nie zjednoczenie Chin, a „odrodzenie narodowe” (national rejuvenation – 民族复兴), a to – zdaniem generała – nie może być osiągnięte przez inwazję na Tajwan. Zdobycie Tajwanu będzie wymagać mobilizacji wszystkich zasobów, co oznacza porzucenie innych projektów rozwojowych. Na swoim profilu na WeChat miał też dodać, że wiele propozycji składanych teraz na kontynencie jest motywowanych nacjonalizmem i mogą być szkodliwe. Pandemia może dać tylko krótkie okno możliwości przez czasowe osłabienie Stanów Zjednoczonych, ale jeżeli nie doprowadzi do całkowitego załamania się tego kraju, to nie rozwiąże podstawowego dylematu strategicznego ChRL. Nawet jeżeli Waszyngton nie pójdzie na wojnę z powodu Tajwanu, to razem z sojusznikami może doprowadzić do blokady morskiej ChRL, a sankcje gospodarcze odetną kraj od rynków zbytu i technologii.

W przeciwieństwie do sprawy raportu CICIR nie możemy być tutaj pewni na 100%, że generał działa na rozkaz. Nie można wykluczyć, że udzielił wywiadu SCMP z własnej inicjatywy i reprezentuje część establishmentu wojskowego zaniepokojonego kierunkiem dyskusji wewnątrz kierownictwa KPCh. Z drugiej strony jego wywiad wpisuje się w przekaz z przecieku dla Reutersa.

Wybranie Qiao do przekazania tego swoistego przesłania jest bardzo ciekawe. Z jednej strony jest on postrzegany przez chińską opinię publiczną jako nacjonalista, więc kiedy on ostrzega, że nacjonalistyczna gorączka poszła za daleko, to jest w tym wiarygodny. No cóż, co innego napisanie książki, która dobrze się sprzeda dzięki wybujałym mrzonką, a co innego stać się odpowiedzialnym za daleko idące konsekwencje prób realizacji takich mrzonek.

Inny ciekawy motyw to kolejna reinterpretacja „odrodzenia narodowego”. Jest to obok „chińskiego snu” jeden z kluczowych sloganów rządów Xi Jinping. Oczywiście, jak każde tego typu hasło jest z premedytacja ogólnikowe i plastyczne. Niemniej, do tej pory KPCh w przekazie wewnętrznym wskazywała, że zjednoczenie Chin – czyli zdobycie Tajwanu, jest jednym z warunków „odrodzenia narodowego”. Partia nawet pośrednio wyznaczyła horyzont czasowy. Na stulecie założenia partii w 2021 roku ChRL miała stać się krajem „średniozamożnego społeczeństwa”, a na stulecie założenia ChRL w 2049 roku miano osiągnąć „odrodzenie narodowe”. Stąd wniosek, nie tylko wielu obserwatorów Chin, ale też rzesz samych Chińczyków, że inwazja miała nastąpić gdzieś pomiędzy 2021 a 2039.1

Regularni czytelnicy wiedzą, że zawsze byłem sceptyczny, co do takiego determinizmu, ale zawsze niestety istnieje niebezpieczeństwo, że politycy staną się zakładnikami własnej retoryki.  Jest to zwłaszcza prawdopodobne w systemach autorytarnych, gdzie nacjonalizm jest jednym lub wręcz jedynym środkiem zdobywania legitymizacji wewnętrznej. Jeżeli Qiao działał na polecenie władz, to wysyłają one w świat kolejny sygnał, że nie są zainteresowane konfliktem. To nie oznacza, że Pekin będzie unikał  konfliktu w nieskończoność, po prostu chce w niego wejść na własnych warunkach i w czasie, który sam wybierze.


1 Według tej interpretacji KPCh ma zakładać, że 10 lat będzie konieczne, aby reszta świata pogodziła się z faktami i liderzy większości liczących się krajów pojawili się w Pekinie na okrągłą rocznicę, co będzie ukoronowaniem dzieła.

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.