Pewnego razu młody mnich napotkał coś, czego nie rozumiał, więc poszedł do swojego mistrza z prośbą o wyjaśnienie. Kiedy mistrz usłyszał pytanie wybuchnął śmiechem. Kiedy się uspokoi, wstał i odszedł.
Młody mnich był bardzo wstrząśnięty reakcją mistrza. Przez trzy dni nie mógł ani jeść, ani spać, ani nawet myśleć o czymś innym. Wtedy zebrał się na odwagę i poszedł ponownie do mistrza i opowiedział mu o swoim niepokoju.
Kiedy mistrz usłyszał jego skargę, powiedział:
– Mnichu, czy wiesz na czym polega twój problem? JESTEŚ GORSZY OD KLAUNA!
Mnich był wtrząchnięty.
– Wielebny ojcze, – zapytał – jak możesz mówić takie rzeczy? Jak mogę być gorszy od klauna?
– Klaun cieszy się, kiedy ludzie się śmieją – mistrz wyjaśnił. – A ty? Ty czujesz niepokój ponieważ inny się śmieje. Powiedz mi, czy nie jesteś gorszy niż klaun?
Mnich roześmiał się. Doznał oświecenia.
Znam bardziej drastyczną wersję.
W pewnej świątyni żył stary mnich. Kiedy pytano go oświecenie, to tylko pokazywał wskazujący palec. Jeden z małych chłopców, który uczył się na mnicha, parodiował starego mnicha pokazując swój palec każdemu. Kiedy stary mnich to zobaczył, złapał chłopca i tasakiem odrąbał mu palec. Mały biegał z krzykiem po dziedzińcu klasztoru. Stary mnich podniósł obcięty palec i mu go pokazał. Ten się natychmiast uspokoi. Zrozumiał czym jest oświecenie. Doznał oświecenia.

