Tag: poezja

Li Bai: „Ciężka droga Shu”

No proszę, proszę, co za wysokości, co za niebezpieczeństwa!
Droga do Shu trudna do podjęcia nawet pod błękitnym niebem!
Can Cong i Yu Fu stworzyli państwo rozległe, bez wyraźnych granic.

Du Fu: „Pieśń piękności”

Trzeciego dnia, trzeciego miesiąca pogoda nowa,
nad rzeki brzegiem w Chang’an wiele piękności.

Walczę z pięknościami Du Fu

Jestem w trakcie tłumaczenia „Pieśni piękności” Du Fu, ale potrwa to jeszcze z tydzień.

Du Fu: „Rysunek konia wykonany przez generała Cao w domu sekretarza Wei Feng”

Od początków państwa malowano konie do jazdy,
nie było jednak malarza równego władcy Jiangdu.

Du Fu: „Malarstwo Generała Cao Ba”

Generał jest potomkiem wodza Wei,
mimo to dzisiaj żyje jak wielu w Qinmen.

Du Fu: „Oglądając taniec miecza uczennicy pani Gongsun”

Była kiedyś piękna kobieta z klanu Gongsun,
tańcem miecza poruszała cztery strony świata.

Gao Shi: „Pieśń Yan i wstęp”

Nad domami Hanów dym i kurz znad północnego wschodu,
hańscy generałowie opuszczają rodziny zniszczyć rabusiów.

Han Yu: „Pieśń kamiennego bębna”

Zhang Shang trzyma zapis inskrypcji z Kamiennego Bebna,
namawia, abym napisał pieśń o Kamiennym Bębnie.

Han Yu: „Spędziwszy czas w świątyni na górze Heng napisałem ten wiersz przy jej bramie”

Ceremonia pięciu świętych szczytów równa się ofiarom trzech magnatów,
z pośród świętych szczytów cztery w kręgu strzegą góry Song w centrum.

Wang Wei: „Podróż wzdłuż kwitnących brzoskwiń”

Rybak płynie łodzią przeciw nurtowi, zakochany w górskiej wiośnie,
kwitnące brzoskwinie po obu brzegach wiodą do starożytnego źródła.

Wang Wei: „Pieśń starego generała”

W młodości, mając lat piętnaście czy dwadzieścia,
pieszo mogłem barbarzyńskiego konia zdobyć.

Li Qi: „Słuchając Dong Da grającego na barbarzyńskiej fujarce i wysyłając wiadomości do ministra Fang”

Pani Cai skomponowała kiedyś melodię na barbarzyński flet,
razu pewnego zagrała go po wielokroć na osiem taktów.

Han Yu: „15 ósmego miesiąca dane nocą w prezencie wicezarządcy Zhang”

Przez cały rok z jasnym księżycem nocy wiele,
ale życie podąża za przeznaczeniem, a nie za nim;
mając gorzałkę, jak jej nie wypijesz teraz, będziesz mógł jutro?

Li Bai: „Ballada z Lushan dla cenzora Lu Xuzhou”

Moje korzenie sięgają Szaleńca z Chu,
co feniksa pieśnią śmieje się z Konfucjusza.

Du Fu: „List do Cenzora Han”

Dziś nie takim szczęśliwym, wiele rozmyślam o Yueyang,
ciało chciałoby rozłożyć skrzydła i odlecieć, ale chore w łóżku.

Liu Changqing: „Zostawiając Jiangzhou w rekach dwóch urzędników Xieliu i Liuba”

Kto by pomyślał w tym wieku otrzymać cesarskie wezwanie?
O sprawach świata brak mi wiedzy, uczonym w pijackich pieśniach.

Cen Shen: Jadąc przez Zoumachuan pożegnać Generała Feng ruszającego w zachodnią ekspedycję

Nie widziałeś Pan Zuomachuan idącej brzegiem Śnieżnego Morza,
nieskończone morze piasku wije się żółte do nieba.

Yuan Jie: Prolog i „Po bandytach nadchodzą poborcy podatków”

W dawnych czasach mogłem w pokoju,
w górskim lesie żyć dwadzieścia lat.

Yuan Jie: Prolog i „Pieśń pijanego znad jeziora Kamiennej Ryby”

Kamiennej Ryby jezioro, zdaje się jak Dongting,
kiedy latem wody sięgają zielonej wyspy Junshan.

Wang Wei: „Odprowadzając Qiwu Qian wracającego po nieudanym egzaminie”

W światłych czasach nie byłoby pustelników,
talenty cnotliwych zostałyby wykorzystane.

Wang Wei: „Z odosobnienia w Sanchuan prezent dla uczonego Pei Di”

Góry są zimne w głębokim granacie,
jesienne wody płyną dzień cały.

Wang Wei: „W odpowiedzi skarbnikowi Zhang”

Na późne lata dobry spokój,
o tysiące rzeczy nie dbam.

Wang Wei: „Wiersz w odpowiedzi na utwór o porannej audiencji u Sekretarza Jia w Pałacu Daming”

Człowiek-kurczak w czerwonym turbanie przynosi sygnał poranka,
garderobiany podaje futrzany płaszcz zdobiony jadeitem i chmurami.

Wang Wei: „Wizyta w Świątyni Nagromadzonego Kadzidła”

Nie znając Świątyni Nagromadzonego Kadzidła,
wiele mil przeszedłem w chmurach po szczytach.

Wang Wei: „Ruszając w Góry Zhongnan”

W średnim wieku już przychylny byłem Drodze,
na wieczór życia dom przeniosłem na skraj gór.

Wang Wei: „Do dworzanina Guo”

Za ciężką bramą wysokie pawilony na chmurnym niebie lśnią,
tam gdzie bujne brzoskwinie i śliwy, a wierzbowe kotki latają.

Wang Wei: „Pisząc podczas ulewnego deszczu w Wang Chuan”

Nad przecinką w lesie w ulewnym deszczu dymy rozchodzą się powoli,
gotują białą komasę i proso dla tych, co orzą nowe pole na wschodzie.

Jie cui, Zong-qi Cai: How to read Chinese poetry Workbook

Jak sami autorzy twierdzą jest to „wprowadzenie w klasyczny język chiński dla zaawansowanych, początkujących i uczących się na wyższych poziomach.” Ma ich nauczyć, „jak docenić chińską poezję w jej oryginalnej formie.”

Wang Wei: „Z widokiem na Rzekę Han”

Pogranicze Chu styka się z Trzema Xiang,
przy Jingmen dziewięć doktryn się łączy.

Wang Wei: „Wracając na górę Song”

Czysty strumień opływa długą kępę,
zaprzęg porusza się nieśpiesznie.

Wang Wei: Wiadomość dla gubernatora Li w Zizhou

Tysiące wąwozów i drzew czubkami nieba sięgających,
tysiąc pawich głosów, jak góry wysokich się wznosi.

Wang Wei: „Zielony strumień”

Wpłynąłem na żółtych kwiatów rzeczkę,
często podążam zielonym strumieniem;

Du Fu: „Przybycie gościa”

I na południu, i na północy, wszędzie wiosenne wody,
lecz widuję stado mew dzień w dzień przylatujące.

Wang Changling: „Z kuzynem w południowym studio w świetle księżyca wspominamy wiceprefekta Cui z Shanyin”

Kiedy spaliśmy na wysokich łóżkach w południowym studio,
otworzyliśmy zasłony jasność młodego księżyca wlewając.

Cen Shen: Pieśń białego śniegu na pożegnanie sędziego Wu powracającego do stolicy

Północny wiatr zawija białe trawy krusząc je,
na dzikim niebie ósmego miesiąca zadymka;

Wang Wei: „Śpiew Xi Shi”

Uroda w tym świecie tak wiele znaczy,
czy Xi Shi mogła pozostać długo skryta?

Wei Yingwu: „Odprowadzając córkę do klanu Yang”

Dzień cały czuję smutek wielki,
zaczynasz podróż tak daleką.

Seng Jiaoran: „Nie znalazłszy Lu Hongjian”

Chociaż przeniósł rodzinę poza mury miejskie,
to ścieżka powiodła mnie przez morwy i konopie.

Qiwu Qian: „Wiosenny spływ rzeczką Ruoye”

Moje pragnienia nie spełnionymi pozostają,
tylko rośną ze zmieniającym się krajobrazem.

Wang Wan: „Następnego dnia pod górą Beigu”

Gościniec prowadzi z błękitnych wzgórz,
moja łódź na zielonej wodzie na przeciw.

Qiu Wei: „Nie znalazłszy samotnika w Zachodnich Górach”

Na szczycie tylko jedna strzecha z traw,
bez przerwy trzydzieści mil wspinaczki;

Wang Changling: „Pieśń z przełęczy”

Cykady w pustym morwowym lesie,
w sierpniu smuta na przełęcz dotarła;

Liu Zongyuan: „Zamieszkując nad strumieniem”

Tak długo zmęczonym więzami z kastą spinki,
szczęśliwie wśród południowe ludy zesłanym.

Liu Yuxi: „Nostalgia na Górze Xisai”

Kiedy Wang Jun ruszył swoim okrętem z Yizhou,
atmosfera w Jinling zmieniła się w czarną rozpacz.

Liu Yuxi: „Wiosenny wiersz”

W odpowiednim makijażu na twarzy schodzi z piętra,
idzie w głąb ogrodu w wiosennych promieniach smutku.

Du Fu: „Smucąc się nad brzegiem rzeki”

Starzec z Shaoling tłumi rodzący się w nim płacz,
wiosennego dnia w sekrecie nad zakrętem rzeki;

Du Fu: „Dar dla Mistrza Wei”

W codziennym życiu nie widujemy się,
w ciągłym ruchu jakbyśmy robili biznesy,

Li Shangyin: „Pałac Cesarza Sui”

Pałac Purpurowego Strumienia tonie w porannej mgle,
chciałby zawładnąć całym miastem na cesarski dom.

Li Bai: „Zabierzmy się za gorzałkę”

Stary, nie widzisz, jak wody Żółtej Rzeki spływają z nieba,
szybko wpadają do morza, nie wracają?

Li Bai: „Skarga żony kupca II”

Kiedyś nie opuszczałam swojej sypialni,
mgła i ziemia pozostawały mi nieznane.

Li Bai: „Skarga żony kupca I”

Z grzywką krótko przyciętą na czole,
zrywałam kwiaty pod bramą zawzięcie;
młody przybyłeś na bambusowym koniu,
rzucaliśmy się zielonymi śliwkami przy studni.

Li Bai: „Pożegnanie sekretarza sądowego, wuja Yun w willi Xietiao w Xuanzhou”

Wy co wczoraj mnie opuścili, wczorajszy dzień nie może mnie opuścić;
Wy co zakłócacie moje serce, dzisiejszy dzień będzie mnie długo bolał.

Li Bai: „Pijąc samotnie do księżyca (część III)”

Trzeciego miesiąca miasto tonie we świetle,
tysiące kwiatów za dnia mienią się jak brokat.

Li Bai: „Pijąc samotnie do księżyca (część II)”

Niebo zdaje się nie kochać gorzałki,
gorzelanej gwiazdy brak na niebie.

Li Bai: „Pijąc samotnie do księżyca (część I)”

Stawiam pomiędzy kwiatami dzban gorzałki,
piję samotnie, bez nikogo bliskiego na podorędziu.

Du Fu: „Dzikość”

Zachodnie Góry całe białe, śnieg zalega trzy garnizony,
czysta rzeka w okolicach Nanpu o Stumilowy most uderza.

Du Fu: „Wchodząc na wieżę Yueyang”

Od dawna słyszałem o wodach Dongting,
i w końcu wspinam się na wieżę Yueyang.

Du Fu: „Wspominając młodszych braci w świetle księżyca”

Garnizonowy bęben złamał kolumnę ludzi,
nad jesienną granicą głos jedynej tylko gęsi.

Du Fu: „Huazhou”

Taką drogą podążyłem, aby wrócić i pozostać wiernym,
zachodnie przedmieścia jeźdźców rebeliantów pełne.

Du Fu: „Myśląc o Li Bai na końcu świata”

Zimny wiatr rodzi się na końcu świata,
co tam zaprząta twoje myśli, przyjacielu.

Meng Haoran: „Jesienna wspinaczka na górę Lan by zamieszkać z Zhang Wu”

Północny szczyt w białych chmurach skryty,
ukrywający się tutaj ze sobą samymi w pokoju.

Meng Haoran: „Letniego dnia w Południowym Pawilonie rozmyślając o Xinda”

W górach światło nagle na zachodzie odchodzi,
w stawie księżyc powoli na wschodzie wstępuje.

Meng Haoran: „Wchodząc na górę Xian z grupą przyjaciół”

Rzeczy ludzkie wciąż ulegają ciągłym zmianom,
przychodzą i odchodzą, przemijają wtedy i dziś.

Meng Haoran: „Bankiet w czasie święta Qingming w domu Mistrza Mei”

W leśnej samotni smucę się końcem wiosny,
otwieram zasłonę, aby zobaczyć dziwa natury.

Meng Haoran: „Noc u mistrza w górskim domu, czekając na starego Ding, co nie przybył”

Zachodzące słońca zapada nad zachodnią granią,
Niezliczone jary pogrążają się nagle w ciemnościach.

Meng Haoran: „Na koniec roku powrót w Góry Południa”

U Północnej Bramy przestałem składać petycje,
w Południowe Góry powróciłem do mojej chatki.

Meng Haoran: „Z serca Qin uczucia jesieni wysyłane Wielebnemu”

Na jednym wzgórzu zawsze żyć chciałem spróbować,
trzy ścieżki gorzkie są, kiedy nie masz środków do życia.

Meng Haoran: „Wspomnienia wczesnych chłodów nad rzeką”

Drzewa się gołocą, dzikie gęsi na południe się kierują,
północny wiatr nad rzekę przyniósł przejmujący chłód.

Meng Haoran: „Pożegnalny dar dla cesarskiego cenzora Wang Wei”

W rzeczy samej, jak mogę usiedzieć w spokoju,
dzień w dzień szukam zajęcia, ale wracam sam.

Liu Changqing: „Po powrocie wieczorem z Xiakou do Yingzhou wysyłam do cenzora w Yueyang”

Na łachę bez fal popłynęliśmy i wróciliśmy bez mgieł,
do mojego gościa w Chu tęsknota jak rzeka szeroka.

Liu Changqing: „Wydając pożegnalne przyjęcie dla Wang Shiyi jadącego na południe”

Wyglądam Cię we mgle nad wodą szeroką,
i wciąż macham chusteczką mokrą od łez.

Liu Changqing: „Obchodząc Nowy Rok”

Tęsknotę za domem nowy rok pogłębia,
na krańcu nieba samotnie wylewam łzy.

Liu Changqing: „Widok na tarasie ze świątyni Wugong w jesienny dzień”

Starożytna platforma wstrząsa mną zmuszając do obejrzenia się za siebie,
odwiedziwszy ją w jesienny dzień spoglądam w kierunku dalekiego domu.

Li Qi: „Dawna armia”

Za dnia wspinamy się po górach, w świetle księżyca wypatrujemy sygnału wojny,
o zachodzie słońca poimy konie w pobliskim strumieniu granicę wyznaczającym.

Li Qi: „Pożegnanie Wei Wan w stolicy”

Rano usłyszałem „Dzikie dziecko” śpiewające pieśń podróży,
poprzedniej nocy lekki mróz zawitał nad przejście przez rzekę.

Li Shangyin: „Bez tytułu”

Wczorajszej nocy gwiazdy, wczorajszej nocy wiatr,
na zachód budynku rysunków i na wschód lauru pawilonu.

Li Shangyin: „Bez tytułu 5”

Wiele kurtyn zapada głęboko w domu bez zmartwień,
leżącemu uważna noc ciągnie się w nieskończoność.

Li Shangyin: „Bez tytułu 4”

Jak feniksa ogon pachnący, jak gaza wielokroć składana,
zielony baldachim w nocnych ciemnościach zamyka się.

Li Shangyin: „Bez tytułu 3”

Spotkać się trudno, a rozstanie tym boleśniejsze,
wschodni wiatr bez sił wieje, a sto kwiatów opadło.

Li Shangyin: „Nocny deszcz śląc na Północ”

Pytasz Panie o mój powrót, jednak data jest mi nieznana,
a na Górze Ba nocny deszcz wypełnia jesienny staw.

Li Shangyin: „Do sekretarza Linghu”

Od pochmurnej Góry Song i drzew Qin długo z dala jestem,
parą karpi z dalekich stron wiadomość na papierze posyłam.

Li Shangyin: „Jadeitowe jezioro”

Matka w dekorowanym oknie wygląda na Jadeitowe Jezioro,
dźwięki „Pieśni żółtego bambusa” wstrząsają ziemią w żałobie.

Li Shangyin: „Brokatowa harfa”

Brokatowa harfa bez powodu ma komplet pięćdziesięciu strun,
ale mnie każda struna, każdy mostek przypomina wspaniałe lata.

Li Bai: „W drodze z góry Zhongnan nocleg i wino w pustelni Husi”

O zachodzie z zielonej góry schodzę,
góra i księżyc mi za towarzyszy tylko.

Du Fu: „Wchodząc na piętro”

Kwiaty sięgające wysokiego piętra ranią gości serca,
na tysiące kwartałów nieszczęścia spoglądam z góry.

Du Fu: „W kwaterze generała”

W spokojną jesienną noc przed kwaterą dowodzącego drzewo parasolowe drży,
samotnie spędzam noc w nadrzecznym mieście, obserwując wypalająca się świecę.

Cen Shen: „Poranna audiencja w Pałacu Wielkiej Jasności by ofiarować wyrazy uznania dla ministra Jia Zhi”

Kogut pieje, a purpurowe światło wędruje ulicami w zimny poranek,
słowik śpiewa w cesarskiej domenie na wiosennej barwy balustradzie.

Zhang Jiuling: Lament 12

Zamknięte drzwi, odcisk stopy i tłum kwiatów,
oprzeć się o drzewo i zebrać myśli wszystkie.

Zhang Jiuling: Lament 11

Mam obcych krain wspomnienia,
jakby w chmurze rozpuszczone.

Zhang Jiuling: Lament 10

Są wśród Han wędrujące kobiety,
szukają wiedzy i spokoju dostępnych.

Zhang Jiuling: Lament 9

Schwycić cień śpiewając nocą,
któż usłyszy te zachwyty.

Zhang Jiuling: Lament 8

Odwiecznego dnia uczeń porzuca zmartwienie,
stojąc oko w oko z wiatrem jaźń kulejącą naprawia.

Zhang Jiuling: Lament 7

Na południe od Jangcy mają mandarynki,
długą zimę pozostają jak las zielone.

Zhang Jiuling: Lament 6

Zachodnie słońce skrywa się za górami,
północny wiatr dosiada dryfującego wieczoru.