秋登蘭山寄張五
北山白雲裡, 隱者自怡悅;
相望始登高, 心隨雁飛滅。
愁因薄暮起, 興是清秋發。
時見歸村人, 沙行渡頭歇。
天邊樹若薺, 江畔洲如月。
何當載酒來, 共醉重陽節。
Jesienna wspinaczka na górę Lan by zamieszkać z Zhang Wu1
Północny szczyt w białych chmurach skryty,
ukrywający się tutaj ze sobą samymi w pokoju.
Spojrzawszy na siebie zaczynamy się wspinać,2
serca podążają w ślad za lotem dzikiej gęsi.
Obawy budzi szybko zapadający zmierzch,
jakby rześka, jesienna pogoda nie wystarczyła.
Kiedy patrzę w dół, ku ludziom ze wsi,
na piasku odpoczywają obok promu.
Na horyzoncie drzewa wyglądają jak nenufary,3
wyspa na rzecze jak odbity w wodzie księżyc.
Każdy z nas przynosi ze sobą pokaźny zapas alkoholu,
wspólnie spijemy się na święto podwójnej dziewiątki.4
—
1 Zhang Wu to Zhang Zirong (張子容 ? – ?), przyjaciel Meng Haoran. Przez jakiś czas mieszkali razem tworząc – tudzież pijąc – na górze Wan (萬山), tutaj ukrytej pod nazwą góry Lan (蘭山), w Xiangyang, Hubei. Na Tajwanie, w gminie Maolin (茂林) jest też góra o tej samej nazwie.
2 Tradycyjnie ten wers jest interpretowany, że podmiot liryczny wspina się, aby spotkać się z adresatem wiersza, ale moim zdaniem równie dobrze można to zinterpretować, że wchodzą na górę razem. Jestem otwarty na kontrargumenty…
3 W wierszu jest mowa o 薺 czyli o Ponikle słodkim (Eleocharis dulcis), ale nijak mi to pasuje: (…) drzewa wyglądają na ponikle słodkie…?
4 Święto podwójnej dziewiątki (重陽節), dziewiąty dzień dziewiątego miesiąca w kalendarzu księżycowym, utożsamiane na Zachodzie ze świętem zmarłych, ponieważ wielu ludzi odwiedza wtedy groby, ale istota tego święta mocno wykracza poza wspominanie zmarłych.