
Reklama, która rozpoczęła aferę i „dolała ognia” do protestów na Tajwanie przeciw układowi gospodarczemu z ChRL
Władze w Tajpej oświadczyły, że nie mają zamiaru zezwolić obywatelom ChRL na imigrację w ramach programu dla inwestorów. Oświadczenie, które wyszło ze strony Ministerstwa Gospodarki, zostało sprowokowane pojawieniem się na kontynencie reklam proponujących obywatelom ChRL możliwość uzyskania stałego pobytu na Tajwanie wraz z dostępem do powszechnego systemu opieki zdrowotnej i darmowej edukacji (podstawowej i średniej) dla dzieci, w ramach programu inwestycyjnego za sumę 48 tysięcy RMB (około 7,7 tysięcy USD).
Reklama jest prawdopodobnie elementem przekrętu wykorzystującego desperację wielu członków niższych warstw klasy średniej w ChRL, których nie stać na droższe programy emigracji inwestycyjnej w Europie zachodniej lub Stanach Zjednoczonych. Zwłaszcza uwypuklenie darmowej nauki i dostępu do opieki medycznej, czyli dwóch podstawowych świadczeń społecznych, których ChRL nie oferuje swoim obywatelom, pokazuje czułe punkty dla potencjalnych emigrantów.
Te same obawy napędzają jednak sprzeciw na Tajwanie przeciwko wszelkim związkom z ChRL.
Tajwan rzeczywiście wydaje zezwolenia na osiedlenie się zagranicznym inwestorom, ale obywatele ChRL są z tego programu wykluczeni. Nawet przybysze z kontynentu posiadający nieruchomości na wyspie mają prawo do przebywania na Tajwanie nie dłużej niż cztery miesiące w roku. Firmy z ChRL inwestując na terenie Tajwanu mogą wysłać ograniczoną liczbę osób na kierowniczych stanowiskach lub zajmujących się sprawami technicznymi, ale otrzymują one tylko jednoroczne wizy pobytowe z prawem do wielokrotnego przekraczania granicy. Przedłużenie wizy może nastąpić tylko w sytuacji, kiedy firma przekroczy wysokość rocznej sprzedaży 10 milionów NTD (około 326 tysięcy USD).
Według danych ze stycznia br. firmy z kontynentu prowadziły na wyspie 495 projektów wartych 879 milionów USD, w ramach których wydano wizy 264 obywatelom ChRL, a zatrudniono prawie 10 tysięcy Tajwańczyków.
Większość Tajwańczyków obawia się oprócz konkurencji ze strony przybyszy także wzrostu cen nieruchomości po dopuszczeniu obywateli ChRL do rynku. Dlatego władze szykują szereg przeszkód formalno-prawnych. Pierwszym będzie konieczność uzyskania łącznej zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Rady do Spraw Kontynentu, Ministerstwa Obrony Narodowej i Biura Bezpieczeństwa Narodowego aby zakupić nieruchomość dla potrzeb mieszkaniowych lub biznesowych. Dalej w celu ograniczenia spekulacji, zbycie nieruchomości będzie mogło nastąpić nie wcześniej niż trzy lata po nabyciu.
Oświadczenie Ministerstwa Gospodarki jest próbą uspokojenia antychińskich nastrojów na wsypie. Wątpię aby odniosło zamierzony skutek. Zwłaszcza, że rząd zapowiedział, że ma zamiar kontynuować proces ratyfikacji układu gospodarczego z Pekinem mimo rosnącego oporu Tajwańczyków.
