mfilm

Jest taki stary kawał, który krąży w tylu wersjach, ile było „demolodów”. Z oczywistych powodów mój ulubiony wariant to ten z „chińską charakterystyką”.

W ChRL na egzaminie maturalnym zadano tylko dwa pytania: 1) Kto jest twoim idolem? 2) Dlaczego Mao?

Wygląda na to, że władze nadal stawiają na trademark „przewodniczącego”. Do kin w całej ChRL w czasie majowego święta ma trafić kreskówka „Młode lata Mao Zedonga” (少年毛泽东), a premiera będzie miała miejsce w Pekinie już 30 kwietnia.

No cóż. Sequele odsyłające do młodości bohatera to popularny motyw mający sprzedać młodym odbiorcom starą markę. Mieliśmy już młodego Indianę Jonesa czy Hanibala Lectera, to dlaczego nie Mao Zedonga?

Produkcja nowego filmu zajęła trzy lata i opowiada o latach Mao Zedonga w małym mieście Shaoshan (韶山) w Hunan. Mao w filmie to wesoły  i sprytny chłopak. Można by pomyśleć, że to chińska odpowiedź na „Przygody Hucka Finna”. Na końcu młody Mao postanawia wyruszyć w świat aby poznać Chiny. Widzę możliwość na sequel… „Pamiętniki motocyklowe młodego Mao”? Choć z „chińską charakterystyką” to pewnie będzie na rowerze.

Nabijam się oczywiście, ale co innego można zrobić?

Sami filmowcy mówią, że styl filmu jest nieporównywany z produkcjami japońskimi, czy hollywoodzkimi i ma w sobie wiele z tradycyjnej opery chińskiej oraz teatru cieni. Jako fan (umiarkowany) mangi od razu jednak widzę nieudolne naśladowanie twórczości Miyazakiego. Niektóre sceny, pełne światła i w szerokim planie, wyglądają jak żywcem wyjęte z jego filmów, ale przede wszystkim już z krótkiego trailera bije unikalny sposób ciepłej narracji o bohaterze charakterystyczny dla Miyazakiego.

Wszystko niestety jest jednak wykonane w kiepskiej cyfrowej technologii, którą nazywam prywatnie „pseudo 3D”.

[youtube.com=https://www.youtube.com/watch?v=kxspIT-EOV0]
Nieznane's awatar

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.