Tajwańskie ministerstwo obrony ogłosiło cele rekrutacyjne na rok 2016. Będzie to największy w dotychczasowej historii nabór ochotniczy. Jego powodzenie zadecyduje o sukcesie lub porażce planów pełnego uzawodowienia armii w 2017 rok.
W przyszłym roku armia ma utworzyć etaty dla 16 360 mężczyzn i kobiet. Większość z nich trafi do regularnej armii wszystkich rodzajów broni, ale ponad 3 tysiące zatrudni straż wybrzeża a 60 Narodowe Biuro Bezpieczeństwa Republiki Chińskiej (中華民國國家安全局), czyli agencja wywiadu, który na Tajwanie obejmuje także wywiad wojskowy.*
Ogłoszenie ministerstwa nastąpiło po spekulacjach lokalnych mediów, iż w tym roku nie będzie naboru zawodowego, a armia powoła tylko rekrutów do rocznej służby zasadniczej. Dlatego utworzenie ponad 16 tysięcy etatów jest dużym zaskoczeniem dla wszystkich.
Reformę armii ogłoszono w 2011 roku i miała być zakończona do 1 stycznia 2015 roku. W 2013 roku jednak ogłoszono, że implementacja zmian będzie przedłużona o dwa lata. Problemem było niskie zainteresowanie służbą zawodową, jak i problemy ze zmianami strukturalnymi i kulturowymi w samej armii. Rząd zwiększył jednak znacząco zarobki, stworzył pakiety socjalne, jak i wprowadził szereg reform. Choć wszystkich problemów nie rozwiązano.
W 2014 roku cel corocznej rekrutacji ustanowiono w wysokości 10 557 osób. Jednak przyjęto ponad 15 tysięcy. W tym roku już przyjęto ponad 13 tysięcy z przewidzianych 14. Przyszłoroczna rekrutacja też pewnie przekroczy cel.
Podejrzewam, iż dużą rolę w zmianie nastawienia kandydatów ma kryzys gospodarczy i mniejsze szanse na rynku pracy. W takiej sytuacji nawet wizja inwazji z kontynentu nie zniechęca chętnych.
* Biuro powstało w 1955 roku, ale nabrało osobowości prawnej 1 stycznia 1994, a legalne podstawy istnienia organizacji uchwalono dopiero w 1993 roku. Nic dziwnego, że biuro długo było nazywane „tajwańskim KGB”. Zresztą zasłużyło na to działalnością w czasach dyktatury.
zawielkimmurem.net 