17 stycznia, we wtorek o 20:10 premiera na Ale Kino+ filmu „Szanghaj” z 2010 roku. Co prawda kryminałów noir nie ogląda się dla samej intrygi, ale jest ona tutaj w miarę dobrze przedstawiona. Głównym bohaterem jest jednak Szanghaj i największą zaletą obrazu jest właśnie oddanie atmosfery miasta skazanego na zagładę.
Między 1937 a końcem 1941 roku miasto znalazło się w przedziwnej sytuacji. Częściowo okupowane przez Japończyków, częściowo podzielone między zachodnie dzielnice. Pełne szemranych biznesmenów, gangsterów, bankierów, białych Rosjan, szpiegów wszystkich nacji, kolaborantów i wszelkiej maści outsiderów. Miasto kontrastów. Bajecznych majątków i skrajnej nędzy. Blichtru i najgorszej brzydoty. Mieszanka Zachodu i Wschodu. Do tego dochodziła prostytucja, swing, opium i przeczucie nadchodzącej katastrofy.
W filmie gra Gong Li (巩俐), która co prawda przez wielu Chińczyków nie jest uznawana za piękność („ciemna cera”, „kręcone włosy” i tym podobne bzdety), ale w mojej opinii jest to jedną z lepszych chińskich aktorek. Zaletą jest także świetny jak zawsze Ken Watanabe.
Film marnuje niestety John Cusack, który każdą rolę gra jedną miną rannego śmiertelnie spaniela.
Z portalu Ale Kino+:
Szwedzki reżyser Mikael Håfström, autor głośnego „Zła”, tym razem zabiera widzów do roku 1941, gdzie w okupowanym przez Japonię Szanghaju działa amerykański szpieg pod przykrywką (w tej roli John Cusack). Czy doprowadzi swoją misję do końca?
Rok 1941, świat pogrążony jest w wojennej zawierusze. Do okupowanego przez Japonię Szanghaju przypływa Paul Soames (John Cusack). Ma podjąć pracę jako dziennikarz w lokalnej anglojęzycznej gazecie. To jednak przykrywka, gdyż w rzeczywistości Somaes jest amerykańskim agentem.
W Szanghaju ma się spotkać ze swoim przyjacielem Connerem (Jeffrey Dean Morgan) i przechwycić od niego ściśle tajne informacje. Conner jednak zostaje zamordowany i do spotkania nigdy nie dochodzi. Paul postanawia znaleźć morderców i rozpoczyna własne śledztwo. Komu może ufać a kto okaże się jego śmiertelnym wrogiem?
