We wtorek na przyjęciu dla darczyńców Partii Demokratycznej, w obecności dziennikarzy prezydent  Joe Biden porównał w przemówieniu Xi Jinping do dyktatora. „Powodem, dla którego Xi Jinping bardzo się zdenerwował, kiedy zestrzeliłem ten balon z dwoma samochodami wypełnionymi sprzętem szpiegowskim, jest to, że nie wiedział, że tam był (…) Mówię poważnie. To  wielki wstyd dla dyktatorów, kiedy nie wiedzą, co się dzieje (…). To nie miało lecieć tam, gdzie było… a on o tym nie wiedział (…). Kiedy [balon] został zestrzelony, był bardzo zakłopotany i zaprzeczył, że w ogóle tam był”.1

Więc nie tylko dyktator, to jeszcze niekompetentny dyktator…

Biden dodał też, że „Chiny mają prawdziwe trudności gospodarcze.” Chiński wątek podsumował mówiąc, że „jesteśmy teraz w sytuacji, w której chce on [Xi Jinping] ponownie nawiązać stosunki,” a Blinken „wykonał dobrą robotę” podczas swojej podróży do Pekinu, ale „to zajmie trochę czasu.” Myślę, że można powiedzieć, że kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych rozwija się szybko, a Chiny będą łatwym tematem do zdobycia punktów u wyborców.

Uwagi Bidena nie zostaną jednak dobrze odebrane w Pekinie – a miało być tak pięknie po wizycie Blinkena. Lecz logika polityczna, i to w obydwu państwach, jest nieubłagana. Co prawda, Xi Jinping nie musi martwić się o wybory, ale również partia komunistyczna musi dbać o jakąś formę legitymizacji wewnętrznej. Przez lata jej podstawę stanowił rozwój gospodarczy i nacjonalizm. W momencie kiedy gospodarka „siada” to pozostaje tylko nacjonalistyczna gorączka.


1 Zwykle przy tego typu wydarzeniach jak zbiórka funduszy na kampanię nagrania wideo czy audio są zabronione, ale dziennikarze mogą słuchać i transkrybować uwagi prezydenta, dlatego muszę polegać tylko na tym, co podają agencje prasowe.

Nieznane's awatar

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.