Niemiecki magazyn „Spiegel” podał dzisiaj, że Deutsche Bahn, koleje niemieckie musiałby wydać do 400 mln EURO, aby wymienić wszystkie komponenty w swojej infrastrukturze dostarczone przez chińskiego producenta Huawei. Równocześnie stanęłyby w obliczu opóźnień w swoich projektach o pięć do sześciu lat, gdyby niemiecki rząd zdecydował się zakazać komponentów Huawei w krótkim okresie, podał raport, powołując się na wewnętrzny dokument firmy.
Rzecznik Deutsche Bahn powiedział, że firma nie będzie komentować poufnych materiałów firmy.
Niemiecki rząd analizuje obecnie, czy niektóre komponenty Huawei i ZTE powinny zostać zakazane w sieciach telekomunikacyjnych. W odpowiedzi Chińskie MSZ już wezwało Berlin do działania zgodnie z „własnymi interesami i międzynarodowymi zasadami.”
Oczywiście, raport – jak i przeciek – pachnie próbą storpedowania lub chociaż wydłużenia okresu przejściowego w oczekiwanym od dawna zakazie na używanie w infrastrukturze krytycznej produktów od Huawei czy ZTE. DB, która dąży do cyfryzacji swoich operacji, w grudniu ubiegłego roku (SIC!) przyznała spółce zależnej Deutsche Telekom kontrakt o wartości 64 mln EURO na dostawę większości komponentów do nowej sieci korzystającej z technologii Huawei… W Niemczech widać, że wszyscy się martwią się kosztami, ale nikt nie zadaje pytań, kim są kretyni, którzy jeszcze pod koniec 2022 roku decydowali się na kupowanie sprzętu od Huawei?
