Filipińska straż wybrzeża poinformowała w niedzielę, że monitoruje „nielegalną obecność” ponad 135 kutrów chińskiej milicji morskiej (na zdjęciu) na rafie Whitsun (filip. Julian Felipe), która leży w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin (EEZ) na Morzu Południowochińskim (filip. Morze Zachodniofilipińskie).
Szef filipińskiej straży wybrzeża zarządził patrole w pobliżu rafy, a w oświadczeniu dla mediów stwierdził, że straż „podtrzymuje swoje niezachwiane zaangażowanie w ochronę bezpieczeństwa morskiego, bezpieczeństwa i środowiska morskiego w trakcie ochrony integralności terytorialnej, suwerenności, suwerennych praw i jurysdykcji Filipin na Morzu Zachodniofilipińskim.”
Rodzi się pytanie dlaczego Pekin utrzymuje presję na Manilę, kiedy wyraźnie dąży do taktycznego odprężenia z Waszyngtonem czy Tokio? Moim zdaniem strategia ChRL zakłada podzielenie amerykańskich sojuszników w regionie ze Stanami Zjednoczonymi. Z jednej strony Xi Jinping poleciał na szczyt APEC w San Francisco i spotkał się z Joe Bidenem, aby uspokoić relacje, ale równocześnie zwiększa presję na Filipiny i innych aliantów Waszyngtonu. Uspokojenie ma zapewnić, że Amerykanie się zawahają zanim zareagują na chińskie prowokacje wobec ich sojuszników, a tym Pekin zdaje się dawać do zrozumienia, że może się dogadać nad ich głowami w Waszyngtonem i Amerykanie nie kiwną nawet palcem w ich obronie.
Piłeczka jest teraz po amerykańskiej stornie.
