Eksport denominowany w USD z ChRL wzrósł w czerwcu trzeci miesiąc z rzędu, wspierany przez ożywienie w globalnej produkcji, ale też realizację zamówień przed podwyżkami ceł przez niektórych partnerów handlowych Chin.
Wartość eksportu wzrosła o 8,6% w ujęciu rocznym, co stanowi największy wzrost procentowy od marca 2023 roku, wynika z chińskich danych celnych opublikowanych dzisiaj, ale nastąpił z niskiej bazy w zeszłym roku. W tym samy czasie import denominowany w dolarach spadł o 2,3% w porównaniu z rokiem poprzednim po dwóch kolejnych miesiącach wzrostu, począwszy od kwietnia.
W pierwszych sześciu miesiącach 2024 roku eksport wzrósł o 3,6% do 1,71 bln USD, jak pokazały te same dane. Import wzrósł o 2% do 1,27 bln USD, zapewniając nadwyżkę handlową w wysokości 435,0 mld USD.
Dostawy do krajów Ameryki Łacińskiej i Azji Południowo-Wschodniej, w szczególności Brazylii i Wietnamu, przewodziły wzrostowi eksportu, przy czym dostawy do obu regionów wzrosły o ponad 10%. Jednak handel z innymi kluczowymi partnerami handlowymi był zróżnicowany. Eksport do Stanów Zjednoczonych wzrósł o 1,5%, podczas gdy import spadł o 4,9%. Wysyłki do Unii Europejskiej spadły o 2,6%, podczas gdy import również spadł o 5,7%.
Według kategorii produktów, eksport statków, układów scalonych i samochodów wyróżniał się w ciągu pierwszych sześciu miesięcy, rosnąc odpowiednio o 85%, 22% i 19%. Eksport stali natomiast spadł o 9,3%. Import sprzętu do automatycznego przetwarzania danych i produktów zaawansowanych technologicznie wzrósł odpowiednio o 54% i 11%, ale wzrost ten został częściowo zrównoważony przez 10% spadek wartości importu produktów rolnych.
Widać, że wzrost eksportu jest głównie generowany na nowych kierunkach, jak Wietnam czy Brazylia. Z jednej strony można to uznać, za sukces polityki Xi Jinping, który dąży do dywersyfikacji eksportu, aby zmniejszyć zależność od Zachodnich partnerów. Z drugiej jednak cześć tego eksportu, zwłaszcza do Wietnamu, jest albo efektem przenoszenia produkcji przez zachodnie koncerny, albo wręcz elementem procederu omijania podwyższonych ceł do USA. W Waszyngtonie są już przygotowane prace, aby utrudnić tego typu działania, co wpłynie w przyszłości na eksport z ChRL do tych państw.
Ponadto, przekierowanie potoku tanich chińskich produktów z kierunku północnoamerykańskiego czy europejskiego na nowe rynki w państwach rozwijających już generuje napięcia w relacjach handlowych Pekinu z nimi. Na początku miesiąca minister handlu Indonezji Zulkifli Hasan powiedział, że istnieje nadpodaż chińskich produktów, ponieważ są one odrzucane przez kraje zachodnie i przekierowywane do krajów takich jak Indonezja. Dlatego powiedział, że na chiński import – od obuwia po ceramikę – zostaną nałożone cła w wysokości od 100 do 200%. „Jeśli zostaniemy zalani [importowanymi towarami], nasze mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa mogą upaść,” stwierdził.
Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma i wątpię, aby Dżakarta wprowadziła 200% cła, ale trend jest wyraźny i podobne głosy słychać już w innych państwach globalnego południa. Dlatego uważam, że powoli, ale nie ubłaganie kurczy się pole manewru Pekinu na arenie międzynarodowej.
