Aktualizacja 12.02.2015: Okazuje się, że prokuratura postanowiła jednak oskarżyć więcej osób. Do tej pory oskarżono 118 osób.
Ogłoszono dzisiaj, iż Liderzy protestu, który blokował salę posiedzeń Yuanu Ustawodawczego w Tajpej wiosną zeszłego roku zostali oskarżeni o wzburzanie niepokojów oraz atak na funkcjonariuszy policji. Między 22 oskarżonymi przez Prokuraturę dla Dystryktu Tajpej są studencki lider Lin Fei-fan oraz uczony K.C. Huang.
Protest, nazwany szybko Słonecznikowym Ruchem, skutecznie zablokował wprowadzenie w życie układu o handlu usługami między Tajwanem a kontynentem.
Szef prokuratury w Tajpej, Chang Chieh-Chin oświadczył, iż nie zdecydowano jeszcze, jakiej żądać kary. Nie wykluczają jednak także więzienia.
Mimo że tylko 10% populacji wyspy pragnie zjednoczenia z kontynentem, i jest to od lat stale malejąca liczba, to nagły wybuch protestu tak jawnie nastawionego wrogo do ChRL było dla wielu zaskoczeniem. Większość mieszkańców pragnie zachowania status quo. Z jednej strony nie mają zamiaru oddawać demokracji i de facto niepodległości, z drugiej nie chcą drażnić Pekinu.
Studenci w większości prowadzili pokojowy protest, w stylu sit-in, domagając się przejrzystości we wszelkich negocjacjach z ChRL. Okupację zakończono po przyrzeczeniu uchwalenia ustawy wprowadzającej nadzór nad wszelkimi procesami negocjacyjnymi z Pekinem.
Protest jednak wyartykułował narastające od lat obawy o zwiększające się wpływy ekonomiczne i polityczne Pekinu na wyspie. Uderzył też mocno w administrację prezydenta Ma Ying-jeou i Partię Narodową, Guomindang, sprzyjających zacieśnianiu współpracy z kontynentem. Teraz powszechnie oskarżanych o sprzedaż interesów Tajwańczyków. W efekcie partia rządząca poniosła w jesiennych wyborach samorządowych największą porażkę w historii.
Co ciekawe, prokuratura nie podała nazwisk wszystkich oskarżonych. Nieznany jest status najpopularniejszego lidera studenckiego, Chen Wei-ting. Prokurator Chang odmówił odpowiedzi na pytanie o to, czy Chen został w ogóle oskarżony. To dziwne manewrowanie jest wynikiem popularności protestu oraz braku publicznego zaufania do rządzącego Guomindangu. W efekcie proces oskarżonych morze zamienić się szybko w sąd nad rządzącymi. Z innej strony brak procesu mógłby być postrzegany jako słabość Partii Narodowej. Dlatego wybrano najgorzej, jak można, czyli jakiś kompromis między skrajnościami, a rządzący stracą podwójnie. Nie tylko okażą słabość, ale też potwierdzą wszystkie zarzuty o autorytarne ciągotki.
Co na to wszystko sami podsądni? Huang napisał w oświadczeniu, że „spokojnie i z odwagą przyjmie oraz zniesie konsekwencje”, ale to, o co jest oskarżony, „nie jest zbrodnią”.


[…] pierwszy wyrok w sprawach dotyczących zajść z 2014 roku i choć oskarżenie może się jeszcze odwoływać, to można już mówić o sukcesie oskarżonych. […]
PolubieniePolubienie