„Umbrelalla Soldiers” to nazwa jaką nadano w Hong Kongu członkom prodemokratycznego ruchu „parasolek”, który wybuchł w zeszłym roku. To też nawiązanie do popkultury i serii „Resident Evil”. Tak to już jest w Azji Wschodniej, że kultura masowa i polityka inspirują siebie na wzajem o wiele bardziej niż na Zachodzie.
„Umbrella Soldiers” (lub po prostu „spadochroniarze”) zdobyli osiem mandatów w niedzielnych wyborach lokalnych na poziomie dystryktu. Równocześnie wielu politycznych dinozaurów z propekińskich, jak i opozycyjnych organizacji nie zdołało odnowić mandatu.
Czyżby w Hong Kongu nadchodziła zmiana pokoleniowa?
„Spadochroniarze” okazali się nową siłą. Złamanie protestu na ulicy nie zmieniło dynamiki społeczno-politycznej, wręcz zadziało jak katalizator i pozwoliło na zdobycie przez ruch popularności.
Z prawnego punktu widzenia rady mają niewielkie kompetencje i odgrywają przede wszystkim rolę doradczą. Z drugiej strony, są dużym narzędziem nacisku i są łącznikiem między systemem politycznym a zwykłymi ludźmi oraz organizacjami społecznymi, dzięki czemu umożliwiają zdobywanie poparcia i rozbudowę wpływów w lokalnych społecznościach.
Mimo że ruch zdobył jedynie 8 mandatów z 431 miejsc (było ponad 900 kandydatów) to uzyskał legitymizację biorąc udział w wyborach i wprowadzając swoich ludzi do rad dystryktów. Zwłaszcza, że wielu dotychczas postrzegało ich działania jedynie w kategorii nielegalnego i nieproduktywnego protestu.
Inna dobra wiadomość dla ruchu to wyraźne zwycięstwo wśród młodzieży. Można przepuszczać, że w Hong Kongu będzie miał miejsce podobny proces, który zaszedł na Tajwanie. Rosną nowe pokolenia bardzo negatywnie nastawione do kontynentu i KPCh. Wraz z odejściem starszych i konserwatywnych roczników oraz nabywaniem praw wyborczych przez kolejne generacje – już „sceptyczne” w stosunku do Pekinu – równowaga będzie się stale przesuwać na niekorzyść reżimu. To jednak przyszłość.
Obecnie wejście do gry „spadochroniarzy” nie zmieniło jednak ogólnego podziału miejsc między propekińskie i prodemokratyczne partie i to mimo drobnych przetasowań personalnych. Dlatego wygląda, że wybory do legislatywy w 2017 roku nie rozwiążą obecnego klinczu politycznego w Hong Kongu, gdzie demokraci są w mniejszości (tylko część miejsc pochodzi z wyborów bezpośrednich), ale mogą blokować porpekińską większość (w większości nominatów).


[…] niepodległości, pomijając jego realizm, to logiczna odpowiedź na zduszenie protestu „ruchu parasolek”. Radykalizacja jest z jednej strony naturalnym procesem w takiej sytuacji, z drugiej eskalacją […]
PolubieniePolubienie