Nie będę mógł pisać przez ten weekend, ale jak zawsze przygotowałem koany.
Pewnego wieczoru, kiedy Shichiri Kojun recytował sutry złodziej wszedł do jego pokoju dzierżąc w ręku krótki miecz i zażądał:
– Pieniądze albo życie!
– Nie przeszkadzaj mi – odpowiedział mu Shichiri. – Możesz znaleźć pieniądze w szufladzie – dodał i powrócił do recytacji. Po chwili znowu przerwał i zawołał za złodziejem:
– Tylko nie bierz wszystkiego. Muszę jutro zapłacić podatki.
Intruz zebrał większość pieniędzy i zbierał się do wyjścia, kiedy Shichiri powiedział:
– Podziękuj osobie, która dała ci podarek!
Mężczyzna podziękował i uciekł.
Kilka dni później został pochwycony i wyznał swoje przestępstwa, w tym rabunek na Shichiri. Kiedy jednak wezwano Shichiri na świadka, ten powiedział, że dał mężczyźnie pieniądze, a ten mu za nie podziękował.
Kiedy złodziej zakończył swój wyrok, odnalazł Shichiri i stał się jego uczniem.

