Wczoraj nad ranem co najmniej 18 osób zginęło w wyniku upadku dźwigu na budowie w mieście Dongguan w prowincji Guangdong.
Według oficjalnych informacji dźwig runął na dwupiętrowe baraki dla robotników z budowy wzniesione z kontenerów morskich. W momencie katastrofy w środku znajdowało się ponad 130 osób, większość wyszła bez szwanku. Oprócz 18 ofiar śmiertelnych jeszcze 18 osób przebywa w szpitalu.
W ChRL to standard, że robotnicy budowlani, głownie migrujący, mieszkają na terenie budowy. Nie mając zazwyczaj zameldowania w danym mieście praktycznie są uwiezieni w miejscu pracy, co jest często wykorzystywane przez zatrudniające ich firmy. Ponieważ w trakcie budowy robotnicy dostają tylko część wynagrodzenia (zabezpieczenie by nie uciekli), to zamiast zapłacić im po zakończeniu budowy resztę należności, czasami jest łatwiej wezwać policję, by ich wywiozła z miasta.
Praca odbywa się w systemie trójzmianowym także w nocy, a bezpieczeństwo zazwyczaj pozostawia wiele do życzenia. Dlatego katastrofy budowlane są codziennością.

