W poniedziałek Chiny wprowadziły zakaz importu owoców mango z Tajwanu ze skutkiem natychmiastowym. Cała sprawa – mimo że poważna – budzi jednak skojarzenia z kultem mango rozwijającym się w Chinach w czasach rewolucji kulturalnej.

Oficjalne wytłumaczenie mówi, że chińscy celnicy wykryli wełnowca cytrusowca (Planococcus citri) w owocach z Tajwanu, co stanowi „poważne zagrożenie” dla bezpieczeństwa rolnego i ekologicznego Chin. W oświadczeniu dla mediów władze stwierdziły, że zakaz to „normalne środki ostrożności w zakresie bezpieczeństwa biologicznego” oraz „są zgodne z odpowiednimi przepisami, regulacjami i standardami.”

Tajwańskie Ministerstwo Rolnictwa skrytykowało zakaz jako „nieuzasadniony i niezgodny z międzynarodowymi standardami handlowymi.” Urzędnicy poinformowali również, że nie wpłynęły żadne podobne skargi od innych importerów.

Tajwański wiceminister rolnictwa Chen Junne-jih powiedział, że Pekin powiadomił Tajpej15 czerwca i 3 sierpnia o wykryciu wełnowca cytrusowca w mango z Tajwanu. Zgodnie z procedurami WTO ministerstwo następnie prześledziło przesyłki z powrotem do ich gospodarstw źródłowych i poinformowało chińskich urzędników 4 lipca i w czwartek w zeszłym tygodniu, jakie kroki zostały podjęte w celu rozwiązania problemu.

Władze tajwańskie potwierdziły, że są to jedyne przypadki, w których ChRL stwierdziła, że wełnowce cytrusowe zostały znalezione w 5 689 przesyłkach mango, które Tajwan wyeksportował do Chin od 2018 roku. Oprócz niskiego stopnia wykrywalności (o ile w ogóle coś wykryto), to fakt, że Chiny nie podjęły kroków w celu zabezpieczenia importowanych owoców, jak fumigacja, co zaleca Światowa Organizacja Handlu (WTO), wskazuje, że była to decyzja polityczna.

Ewidentnie zakaz wpisuje się w kampanie wywierania presji politycznej, handlowej i militarnej na Tajwan. Nie jest przypadkiem, że został wprowadzony kilka dni po tym, jak wiceprezydent Tajwanu William Lai wrócił z wizyty w Paragwaju, która obejmowała międzylądowanie w Stanach Zjednoczonych, czemu stanowczo sprzeciwia się Pekin, wrogi wszelkim kontaktom Tajwańczyków i Amerykanów.

Choć wprowadzony przez Chiny zakaz nie wyrządzi większej szkody gospodarczej Tajwanowi,1 to władze planują i tak skierować sprawę do Komitetu Środków Fitosanitarnych WTO. Skarga pewnie niewiele da. Tajwan skarżył się bezskutecznie przez ostatnie trzy lata na chińskie zakazy importu towarów rolnych, w tym ananasów. Jednak władze w Tajpej nie chcą pozostać bierne, zwłaszcza na kilka miesięcy przed styczniowymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi.


1 Tajwan wyprodukował w tym roku 174 tys ton mango, z czego tylko 4 tys ton, czyli 2,2%, zostało wyeksportowanych za granicę, w tym do ChRL około 1 tys.

Zdjęcie Alexander Schimmeck na Unsplash (Photo by Alexander Schimmeck on Unsplash)

Nieznane's awatar

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.