Jak twierdzi „Nikkei Asia” Pekin i Tokio rozpoczęły nową rundę rozmów na temat uwalniania oczyszczonych ścieków z dotkniętej katastrofą elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi. Portal twierdzi, że urzędnicy z japońskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu wzięli udział w nieujawnionym spotkaniu ze stroną chińską na początku tego roku. Uważa się, że ponownie przedstawili stanowisko Japonii, podkreślając, że bezpieczeństwo procesu jest monitorowane we współpracy z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej.

Chiny sprzeciwiają się zrzutowi tego, co nazywają „skażoną nuklearnie wodą” z Fukushimy do morza i zawiesiły import japońskich owoców morza. Od tego czasu Japonia wezwała Chiny do zniesienia zakazu. Premier Japonii Fumio Kishida i Xi Jinping zgodzili się przeprowadzić rozmowy w celu rozwiązania tej kwestii podczas spotkania w San Francisco w listopadzie ubiegłego roku, na marginesie szczytu APEC.

Moim zdaniem, Pekin oczywiście wie, że z naukowego punktu widzenia plan stopniowego uwalniania oczyszczonej wody z Fukushimy przez kolejne 30 lat ma sens, ale była to zbyt dobra okazja, aby podkręcić antyjapońskie nastroje w ChRL i wywrzeć presję polityczną na Tokio. Teraz jednak problemy gospodarcze się przedłużają i nie widać, aby KPCh miała pomysł, jak je rozwiązać. Jedyna rzecz, na którą teraz stawia, to inwestycje w moce produkcyjne, ale żeby mieć komu sprzedawać, muszą uspokoić relacje z najważniejszymi partnerami gospodarczymi, w tym z Japonią. W tle jeszcze majaczy sylwetka Trumpa. Stąd taktyczne zamkniecie przynajmniej jednego z frontów.

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.