Departament Skarbu opublikował w poniedziałek przepisy ograniczające niektóre amerykańskie inwestycje w ChRL, Hong Kongu i Makau w sektorach zaawansowanych technologii, w tym sztucznej inteligencji (AI), półprzewodników i technologii kwantowej. Regulacje zabraniają osobom fizycznym i prawnym z USA dokonywania pewnych transakcji związanych z półprzewodnikami i mikroelektroniką, kwantowymi technologiami informacyjnymi i AI lub wymagają od nich powiadomienia Departamentu Skarbu o dokonaniu takich transakcji. Ograniczenia, które są implementacją zarządzenia prezydenta USA Joe Bidena podpisanego w sierpniu 2023 roku, wejdą w życie 2 stycznia przyszłego roku.
Najciekawsze w regulacjach jest wprowadzenie definicji „osób amerykańskich” (United States persons). Obejmuje ona nie tylko podmioty i obywateli USA, ale także stałych mieszkańców tego państwa, w tym posiadaczy tzw. zielonej karty. Wielu chińskich emigrantów pracuje w spółkach technologicznych mieszka w Stanach Zjednoczonych na podstawie zielonej karty, a większość posiadaczy wizy pracowniczej także dąży do uzyskania stałego pobytu. Niektórzy z nich wracają potem do Chin zabierając ze sobą nie tylko wiedzę i doświadczenie…
Moim zdaniem to jednak pusty zakaz wypuszczony teraz na potrzeby kampanii prezydenckiej. Przede wszystkim niewielka liczba amerykańskich inwestorów jest zaangażowana w Chinach w obszarach objętych ograniczeniami. Ponadto większość inwestycji w tych sektorach jest wspierana w ChRL przez państwo, działa w nich w ogóle niewielu niepaństwowych inwestorów i nie odgrywają oni większej roli. Jeżeli Waszyngton chciałby naprawdę uderzyć w rozwój AI w Chinach, to powinien ukrócić proceder użyczania chińskim klientom przez amerykańskie firmy, jak Amazon czy Microsoft, mocy obliczeniowych na serwerach AI. Ponieważ to jest obecnie główny sposób obchodzenia sankcji na eksport do ChRL zaawansowanych półprzewodników AI. Chińskie podmioty po prostu korzystają z amerykańskiej chmury AI. Tak się jednak nie stanie, ani przed, ani po wyborach, bez względu kto je wygra, no nie?
