Autor: Robert O. Paxton
Tytuł: The Anatomy of Fascism (Anatomia faszyzmu)
Wydawnictwo: Vintage Books (2005)
Przyszło nam żyć w czasach, kiedy pytanie „czym jest faszyzm?” przestało być przedmiotem z dziedziny historii doktryn politycznych. Równocześnie „faszyzm” jest wciąż nadużywaną inwektywą, podobnie jak „komunizm.” Lecz w przeciwieństwie do tego drugiego, nawet definicja faszyzmu jest ulotna i brakuje tutaj zgody. Z jednej strony, będą ci, którzy chcą zawęzić faszyzm do włoskiego faszyzmu Mussoliniego, a z drugiej są tacy, dla których faszyzm zachodzi, kiedy mama mówi, żeby założyć czapkę.
Czym jest więc faszyzm? Jest to pytanie, na które próbuje odpowiedzieć – moim zdaniem skutecznie – Robert Paxton, który przez wiele lat prowadził seminarium poświęcone doktrynie i historii faszyzmu na Uniwersytecie Columbia. Paxton w swojej książce, którą skromnie określa esejem, wychodzi od założenia, że definicję faszyzmu trzeba zbudować w oparciu o analizę działania i praktyki, a nie deklaracji ideologicznych faszystowskich działaczy. Dopiero wynajdując części wspólne, które jednoznacznie odróżniają faszyzm od innych doktryn, można pokusić się o definicję.
Nie ukrywam, że takie funkcjonalne podejście jest mi bliskie – praxis przede wszystkim! Przy tym autor przechodzi przez całe spektrum grup i organizacji, które można określić retrospektywnie faszystowskich.
Ostatecznie Paxton pisze, że „faszyzm można zdefiniować jako formę zachowania politycznego charakteryzującą się obsesyjnym zaabsorbowaniem upadkiem społeczności, upokorzeniem lub byciem ofiarą oraz kompensacyjnymi kultami jedności, energii i czystości, w których masowa partia zaangażowanych nacjonalistycznych bojowników, działająca w niełatwej, ale skutecznej współpracy z tradycyjnymi elitami, porzuca demokratyczne wolności i dąży z odkupieńczą przemocą i bez etycznych lub prawnych ograniczeń do celów wewnętrznego oczyszczenia i zewnętrznej ekspansji.”
No to teraz nikt nie może powiedzieć, że nie wie, co to faszyzm, kiedy go zobaczy.
