Wczoraj Xi Jinping rozpaczał wizytę w Serbii w 25 rocznicę zbombardowania chińskiej ambasady w Belgradzie podczas nalotów NATO w 1999 roku, prowadzonych by powstrzymać brutalne tłumienie powstania albańskiej większości w Kosowie.

W nocy z 7 na 8 maja 1999 roku około północy amerykańskie odrzutowce zrzuciły pięć bomb na teren ambasady, uderzając w skrzydło rzekomo zajmowane przez rzekomą agencję prasową „Xinhua,” zabijając trzech obywateli Chin, rzekomo dziennikarzy. W ataku zostało również rannych dwadzieścia innych osób.

Xi Jinping odniósł się do zamachu bombowego w artykule opublikowanym we wtorek w serbskiej gazecie „Politika,” pisząc, że „nie możemy zapominać, że 25 lat temu NATO bezczelnie zbombardowało chińską ambasadę w Jugosławii.” (Podaję, za tłumaczeniami przekazywanym przez chińskie media państwowe.) „Chińczycy cenią pokój, ale nigdy nie pozwolą, by historyczne tragedie się powtórzyły”, napisał także Gensek. Moim zdaniem to przekaz nakierowany przede wszystkim na chińską opinię publiczną. Xi Jinping pokazuje, kto jest wrogiem i pośrednio uzasadnia, dlaczego rozwija i pogłębia sojusz z putinowską Rosją, co ważne w kontekście zbliżającej się wizyty Putina w Pekinie. To oczywiście również sygnał do Amerykanów, że pod jego rządami ChRL już nie przełknie takiego upokorzenia.

W 1999 roku Stany Zjednoczone przeprosiły, twierdząc, że rzekomo atak na chińską placówkę był pomyłką, do której doszło z powodu rzekomo błędnych danych wywiadowczych. Waszyngton podał, że rzekomym celem była siedziba serbskiego eksportera broni, znajdująca się na tej samej ulicy. Nie ma jak tego potwierdzić. Podobnie, jak plotek, że Chińczycy rzekomo kupili od Serbów elementy zestrzelonego w marcu myśliwca stealth F-117A, które były rzekomo składowane w ambasadzie. Chiński program budowy samolotów stealth był wtedy dopiero w powijakach i zakup choćby poszycia mogło pchnąć go na nowe tory, a Amerykanie rzekomo chcieli ich powstrzymać za wszelką cenę.

To tylko jedna z wielu plotek, które krążą w do tej pory w Chinach. Przytaczam ją, nie dlatego, że traktuję jako prawdziwą, ale żeby pokazać, jak ważne miejsce w chińskiej narracji propagandowej zajmuje incydent z 1999 roku.

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.