Dziennikarz Mark Stone – pekiński korespondent brytyjskiej telewizji Sky News, relacjonował na żywo z wczoraj z placu Tiananman. Mimo że ekipa posiadała wszystkie pozwolenia, to została zatrzymana, kiedy stojący obok policjant usłyszał, że wspominają o masakrze z 1989 r. Policjanci chyba nie wiedzieli, że dzisiaj można nadawać na żywo nawet z aresztu. Po wszystkim ekipa została zwolniona. Jako przyczynę zatrzymania podano im nieprawidłowe eksponowanie legitymacji prasowych.
No gdzie, przecież powiedzieli wyraźnie, że nie mają pozwolenia na filmowanie w Zhongnanhai, a to, że ich tam na siłe przewieźli to już inne historia 😉
PolubieniePolubienie