W ramach walki ze smogiem zamknięto w Pekinie ponad 500 nielegalnych grilli sprzedających popularne w Chinach szaszłyki (串儿 chuan’er). Według rządowych mediów grille powodowały poważne zanieczyszczenie powietrza.
Akcja ma też podtekst polityczny. Operacja ma trwać przez trzy miesiące (czyli trochę krócej niż sezon grzewczy w Pekinie od 15 listopada do 15 marca) i uderzy przede wszystkim w muzułmańskich Ujgurów, którzy prowadzili większość z zamkniętych ulicznych grillów.
Nie raz opisywałem fatalny stan powietrza w chińskich miastach. Problem się nasila zimą – zwłaszcza w miastach na północy – kiedy dodatkowo zaczynają dymić miliony opalanych węglem domowych piecyków.
Zamkniecie jednak nawet pięciu tysięcy ulicznych grilli nie poprawi powietrza w Pekinie. Za niego odpowiada przede wszystkim ciężki przemysł i przestarzałe technologie. Za to cała akcja oprócz czysto populistycznego wymiaru może też być odebrana jako forma zastosowania odpowiedzialności zbiorowej względem Ujgurów za atak na Tiananmen 28 października br.
[…] złe powietrze mieli już odpowiadać uliczni sprzedawcy szaszłyków. Teraz są to sztuczne ognie. Nawet jeżeli w jedną noc w przeciętym chińskim mieście zostaje […]
PolubieniePolubienie