Dorkhar (chiń. Dukezong) to tybetańskie miasto – dzisiaj w części Tybetu inkorporowanej do prowincji Yunan – znane ze swojej ponad tysiącletniej drewnianej zabudowy stało się źródłem dla legendy o Shangri-la – głównie dzięki powieść Jamesa Hiltona „Zaginiony Horyzont” z 1933 roku.
Piszę o tym dosyć późno, ponieważ w swojej naiwności myślałem, że taka wiadomość przebije się w rodzimych mediach. Niestety, nic z tego.
Stare miasto spłonęło doszczętnie w sobotę w wyniku pożaru, który wybuchł od zwarcia instalacji elektrycznej. Miasto próbowało uratować dwa tysiące strażaków i żołnierzy. Niestety, samochody straży nie mogły wjechać w wąskie uliczki, instalacja przeciwpożarowa nie zadziałała, a hydranty w mieście były pozbawione wody.
Jak to w ChRL, władze wydały miliony na zabezpieczenie miasta, ale wszystko zostało źle wykonane, a środki w większości rozkradziono.
W sumie spłonęły 242 budynki, utracono bezpowrotnie nieznaną bliżej liczbę zabytkowych przedmiotów. Kolejna perła kultury tybetańskiej zniknęła z powierzchni Ziemi.



W Trójce o tym mówili 🙂
PolubieniePolubienie
O!
PolubieniePolubienie