Dzisiaj na Tajwanie (i w Korei Południowej) jest obchodzony Dzień Wolności. Jest to mało znane święto w Europie – zwłaszcza tej Wschodniej. Jest to rocznica zwolnienia więźniów wojennych z okresu Wojny Koreańskiej, co nastąpiło 23 stycznia 1954 roku. Chińscy więźniowie (jeńcy z szeregów ALW, którzy wybrali Tajwan jako cel swojej repatriacji) przypłynęli do portu Keelung( 基隆市) na północnym wschodzie wyspy, gdzie byli witani na ulicach przez tłumy.
Od tamtej pory na całym Tajwanie odbywa się co roku szereg uroczystości, które zaczynają się od 23 krotnego wybicia dzwonu wolności. W tym roku obchody, które będą trwały cały tydzień, są wyjątkowo okazałe ze względu a sześćdziesiątą rocznice.
W Wojnie Koreańskiej wojska Republiki Chińskiej nie brały udziału, ale część oddziałów (tzw. „chińscy ochotnicy”) wysłanych przez ChRL na pomoc Korei Północnej składała się z byłych żołnierzy Armii Narodowej. W wojnie domowej znaleźli się po stronie komunistów zazwyczaj w wyniku zdrady swoich dowódców, którzy za odpowiednią opłatę przechodzili na drugą stronę (tzw. „srebrna kula”). W Wojnie Koreańskiej Moa dojrzał nie tylko cele strategiczne i polityczne, ale też okazję aby przetrzebić szeregi oddziałów, którym nie ufał.
Brak zaufania był chyba obopólny, ponieważ do Chin Ludowych wróciło tylko 6 000 jeńców z szeregów ALW, a 14 000 wybrało Tajwan. Jak się okazało słusznie, ponieważ ci, co wrócili do ChRL, w większości zostali wyrzuceni z wojska i trafili do więzień lub obozów pracy.

