Minister Ochrony Środowiska ChRL stwierdził, iż za wzrost zanieczyszczenia powietrza w miastach odpowiadają sztuczne ognie masowo odpalana w okresie Nowego Roku Księżycowego. 30 stycznia ciężkie zanieczyszczenie odnotowano w 68 ze 161 monitorowanych metropolii, a w 16 przekroczono wszelkie normy.
Za złe powietrze mieli już odpowiadać uliczni sprzedawcy szaszłyków. Teraz są to sztuczne ognie. Nawet jeżeli w jedną noc w przeciętym chińskim mieście zostaje wystrzelonych kilkaset ton – a nawet tysiąc ton – sztucznych ogni to za mało aby wpłynąć na jakość powietrza w dłuższej perspektywie.
Oczywiście, chwilowy skok zanieczyszczenia wynika z odpalenia sztucznych ogni. Ambasada Stanów Zjednoczonych monitoruje zanieczyszczenie powietrza w Pekinie i publikuje codziennie dane na swojej stronie. 30 stycznia o szesnastej stężenie PM2.5 wynosiło 17 a o pierwszej nad ranem skoczyło do 469.
Władze apelują o ograniczenie używania sztucznych ogni, ale tradycja nakazuje nie ograniczać się. Sztuczne ognie odstraszają bestię (lub bardziej abstrakcyjnie: zło), która uwalnia się w czasie przejścia między cyklami. Trzeba pamiętać, że dla Chińczyków czas ma charakter cykliczny i wszystko się powtarza bez początku i bez końca.


Właśnie poznałam tajny system obrony Chińskiej armii przeciwko amerykańskiej broni laserowej. http://shanghaiist.com/2014/02/22/chinese-military-expert-says-fog-best-defense-against-laser-weapons.php. Bez komentarza.
PolubieniePolubienie
:-)))))
PolubieniePolubienie
[…] Władzę – ponoć – próbują w ten sposób walczyć z zanieczyszczeniem powietrza… W planach jest też ograniczenie używania sztucznych ogni oraz petard. […]
PolubieniePolubienie