TiananmenHandoutArt011401303130

Sztuka staje się miejscem, gdzie głównie najłatwiej przemycić wspomnienia o 1989 roku. (Lu Shang za Washinton Post).

KPCh stara się wymazać z pamięci Chińczyków pamięć o wydarzeniach na Tiananmen z przed 25 laty. Czy te działania są skuteczne? Oficjalne badania mają wskazywać, że Chińczycy zapomnieli. Zwłaszcza młode pokolenie ma nic nie wiedzieć. Im bardziej jednak partia stara się wykasować wszystkie wpisy czy aluzje do protestu i masakry, która go zakończyła, tym sprawa jest bardziej obecna. Odpowiedzi o niepamięci są wyuczone w domu, ale im bardziej się przypomina się dzieciom, aby na ten temat milczały, tym bardziej temat jest obecny w świadomości ludzi, mimo że nikt o nim głośno nie mówi.

Nie można zrozumieć dzisiejszej ChRL bez zrozumienia Tiananmen, bez zrozumienia czym on był dla władz i dla zwykłych ludzi.

Oczywiście, nowe pokolenie wychowane w okresie bumu gospodarczego i w atmosferze wzrastającego nacjonalizmu nie rozumie swoich poprzedników i jest mu trudno utożsamiać się z nimi. Dzisiejsi studenci pytani o Tiananmen milczą lub wzruszają ramionami. Nie oznacza to jednak, że o sprawie zapomniano lub że nie istnieje w pamięci zbiorowej.

Kiedy przyjechałam do Pekinu pierwszy raz w 2001 roku i poszedłem z kolegą wynająć mieszkanie. Agent nieruchomości ożywił się, kiedy usłyszał, że jesteśmy z Polski. Wam się w ’89 udało – powiedział – my nie daliśmy rady pozbyć się tych skurwieli. Potem wielokrotnie temat Tiananmen wracał w rozmowach z pekińskimi taksówkarzami i zwykłymi Chińczykami. Partia zastraszyła lub przekupiła elity, ale normalni ludzie pamiętają.

Czwarty Czerwca zapisuje się po chińsku 6-4 (六四). Dlatego także liczba 64 lub wszelka kombinacja dwóch liczb jest podejrzana. Wielu ludzi dzisiaj próbuje kodować 64 albo szukając frazy, która fonetycznie przypomina 64, albo działania matematycznego, które da w wyniku 64 (np. 32×2). Często używa się także daty 35 maja. Cenzura popada szybko w absurdy, kiedy na przykład zakazano publikacji wyników giełdowych z Shanghai Composite Index z 4 czerwca 2012 roku. Index zaczął dzień przypadkowo od wyniku 2,346.89 (co odczytano jako 23 rocznica czwartego czerwca ’89), a w ciągu sesji spadł o 64.89 punktu.

0cb2c9f8b1c71258563d8264eed47e81_620x329

Przez ostatnie lata sposobem na ominięcie cenzury było publikowanie zdjęć pokazujących datę masakry na kompletnie niewinnych przedmiotach codziennego użytku.

Koszty cenzury są astronomiczne. Budżet aparatu bezpieczeństwa wewnętrznego jest już większy niż wydatki ALW, a cenzura Internetu pochłania lwią część tych pieniędzy.

Głównym mechanizmem jest jednak strach i związana z tym samocenzura i samoograniczanie się Chińczyków. I jest to też główny powód, dla którego partii nie udaje się wymazać pamięci o Tiananmen. Im bardziej naciska Chińczyków by milczeli na ten temat, tym bardziej oni muszą się pilnować aby milczeć i tym bardziej muszą pamiętać o tym, o czym mają milczeć.

Oficjalne media nie wspominają w żaden sposób o wydarzeniach 1989 roku. Cenzura nie maleje, a w ostatnich latach – już za Hu Jintao – nawet ograniczona swoboda wypowiedzi w ChRL jest coraz bardziej zawężana. Oczywiście Tiananmen to tylko jedno z wielu tabu w ChRL obok: Tybetu, Tajwanu, Falun Gong, głodu po wielkim skoku itp. itd. – Każdy kraj ma swoje trupy w szafie, ale w ChRL szafa jest wyjątkowo duża. – W wypadku Tiananmen jakakolwiek aluzja lub wspomnienie jest jednak natychmiast wymazywane.

Wyjątkowość Tiananmen wynika nie tylko z faktu, że ludowa władza zmasakrowała lud, ale przede wszystkim z potencjału organizacyjnego. Jest to wspomnienie, idea za którą ludzie w Chinach ludowych mogą się zebrać, zjednoczyć i zorganizować. KPCh wie, że utrzyma się przy władzy tylko tak długo, jak potrafi utrzymywać atomizację i izolację poszczególnych zarzewi buntu. Dlatego głównym celem ataku cenzury jest teraz Internet oraz media społecznościowe.

Partia boi się nie nowego Tiananmen, ale tysięcy nowych tiananmenów połączonych jedną ideą, jednym pragnieniem. Dopóki poszczególne protesty koncentrują się na sprawach lokalnych, tak długo można je wygaszać mieszaniną represji i ustępstw. Wiedzą o tym też protestujący. Stąd samoograniczenia większości strajków i protestów.

Nie sądzę, aby w najbliższym czasie coś się miało zmienić. Postulaty Tiananmen nie wrócą. Nowy bunt – kiedy nastąpi – będzie miał już nie tylko nowych bohaterów, ale też nowe postulaty i nowe hasła.

Opublikował/a Michał Bogusz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.