Usługi Google są ponownie dostępne w ChRL. Po ponad miesiącu, kiedy nie było możliwości wejścia nie tylko na stronę wyszukiwarki, ale także wszystkich usług jak email, mapy czy narzędzia sieciowe. Blokada była związana z rocznicą masakry na placu Tiananmen w 1989 roku.
Czemu jednak w ogóle KPCh przywróciła akces do oferty Google?
Trzeba przyznać wbrew temu, że jest to typowa korporacja, Google w ChRL nie ustępuje i użytkownicy są nadal przekierowywani z ChRL do serwerów firmy w Hong Kongu, do niecenzorowanych wyników wyszukiwań. Oczywiście, nie daje to możliwości Chińczykom z kontynentu dostępu do zakazanych treści, ale pokazuje im, ile władze blokują i jakich tematów nie chcą, żeby poznali.
Pojawiły się jednak głosy, że nagłe zdjęcie blokady jest pomyłką lub usterką systemu. Czas pokaże.
Zwłaszcza, że usługi innych firm nadal są blokowane. W zeszłym tygodniu ograniczono dostęp do południowokoreańskich komunikatorów mobilnych Naver Corp’s Line oraz KakaoTalk. Nadal występują problemy z połączeniem z Flickr lub należącym do Microsoft OneDrive. Od lat zablokowane permanentnie są Facebook lub Youtube.
To, co wywołuje największe niezadowolenie władz, to wprowadzenie przez Google domyślnego połączenia z wyszukiwarką przez HTTPS (szyfrowane hiperłącze), co ukrywa przed cenzorami zapytań wysyłanych przez użytkowników. Na razie podejrzenia o cichy układ Google z Pekinem się nie sprawdzają. HTTPS pozostaje nadal domyślnym łączem.
Pekin nie może pozwolić sobie jednak na kompletnie odizolowanie od usług i narzędzi zachodnich firm. Oczywiście nikt w KC nie przejmuje się, czy Chińczycy mają akces do nawigacji na swoich smartfonach lub nie. Tym bardziej zagraniczni turyści lub biznesmeni mogą się obejść bez Gmaila lub wyszukiwarki Google, która w przeciwieństwie do reszty świata, nigdy nie zdobyła poważnego udziału na rynku w ChRL. Jak jednak może funkcjonować rodzimy biznes na skale globalną nie mogąc korzystać z powszechnie używanych na świecie narzędzi? Nie chodzi tylko o reklamy, ale też narzędzia jak Google Analytics, które umożliwia analizę statystyk dotyczących ruchu na naszej stronie Internetowej.
Innym problemem jest dostęp do informacji. Ambicje uczynienia z Szanghaju nowego centrum finansowego Azji rozbijają się o brak wolnego dostępu do informacji. Jaki Międzynarodowy bank zdecyduje się operować z miejsca, z którego w każdej chwili może zostać odcięty od informacji? Przecież minuty, a nawet sekundy decydują w dzisiejszym zautomatyzowanym systemie analizy i obrotu giełdowego o zysku lub stracie miliardów USD.
Panie Michale, napisze Pan coś więcej o Szanghaju jako centrum finansowym? Chętnie bym poznała bliżej ten temat, a także kilka informacji typu: jakie miasto jest obecnie centrum finansowym Azji? Dziękuję za odpowiedź 🙂
PolubieniePolubienie
Centra finansowe w Azji to przede wszystkim Tokio i Hong Kong. W mniejszym stopniu Singapur. Na giełdzie w Hong Kongu są obecne największe spółki z ChRL. Na giełdzie w Szanghaju obecne są mniejsze spółki. Generalnie Szanghaj, mimo że próbuje udawać centrum finansowe, to wciąż jest jednak centrum przemysłowe i handlowe – dzięki ulokowaniu w delcie Jangcy, którą z całego dorzecza spływają towary na eksport. Dlatego tak ważny jest rozwój strefy wolnego handlu, która z drugiej strony jest przyznaniem się do niemożliwości zamiany Szanghaju w centrum finansowe w stylu Hong Kongu lub Londynu. Nadal Szanghaj jest centrum finansowym ChRL, ale już nie regionalnym, a na pewno nie globalnym. Przynajmniej nie teraz i nie bliskiej przyszłości. Oczywiście większość ludzi myli pojęcia „finansowy” i „handlowo-przemysłowy”. Tutaj jest dobre opracowanie o Szanghaju: http://digitalcommons.iwu.edu/cgi/viewcontent.cgi?article=1170&context=uer
PolubieniePolubienie
[…] Kolejna odsłona konfliktu między Pekinem a Google? Dzisiaj pojawiły się doniesienia o zablokowaniu w ChRL dostępu do serwisu Gmail. Nie wiadomo, czy jest to ostateczna blokada, czy też kolejna pomyłka w działaniu Wielkiego Firewallu, co się już wcześniej zdarzało. […]
PolubieniePolubienie