hong-kong-protest-phones-2014-billboard-650

Reuters donosi, iż wczoraj Joseph Yam członek organu doradczego przy Ludowym Banku Chin (bank centralny) powiedział, że Pekin ukarze Hong Kong dotkliwie, jeżeli prodemokratyczne protesty paraliżujące centrum finansowe będą nadal kontynuowane.

Oczywiście, jest to kolejny element budowania napięcia i próba rozbicia ruchu demokratycznego w regionie. Przyjęty scenariusz jest realizowany. Czy to jednak coś da?

Joseph Yam to były szef banku centralnego Hong Kongu, a obecnie wiceprzewodniczący Chińskiego Towarzystwa na rzecz Finansów i Bankowości przy Ludowym Banku Chin powiedział przy okazji, że protesty zagrażają dobrobytowi regionu i wezwał studentów aby wrócili do domów.

Atak Yam nastąpił tuż przed tym, jak wyrzucono z Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin Jamesa Tien Pei-chun przewodniczącego Liberalnej Partii Hong Kongu za wezwanie do ustąpienia obecnego szefa egzekutywy Hong Kongu CY Leung. W efekcie sam ustąpił ze stanowiska.

Co ciekawe, same władze Hong Kongu zaprzeczają, iż protest odbił się do tej pory negatywnie na gospodarce regionu. Sekretarz ds. Usług Finansowych i Skarbu K.C. Chan powiedział w czasie sesji legislatury, że system finansowy mimo protestów działa bez zakłóceń. Nie ma też bezpośredniego wpływu na kurs wymiany walut lub oprocentowania lokat bankowych, ani nie zanotowano żadnych oznak ucieczki kapitału. Zaznaczył jednak, że brak danych do predykcji długoterminowych i zaczął straszyć odpływem inwestycji zagranicznych w dłuższym okresie czasu, choć nie potrafił podać żadnych konkretów.

Region od 1997 roku  stracił na znaczeniu ekonomicznym. Przed przejęciem był wart 70% PKB ChRL. Dzisiaj jest to tylko 3%, ale nadal jest istotnym elementem systemu finansowego ChRL. Jest zwłaszcza kluczowy w przyciąganiu zagranicznego kapitału. Mimo starań władz w Pekinie, nigdy nie udało się przejąć tej roli Szanghajowi. Głównie przez brak podstawowych wolności przepływu informacji, co jest niezbędnym warunkiem rozwinięcia nowoczesnego sektora finansowego. Ukaranie Hong Kongu przez odebranie mu tej wyjątkowej roli, byłby jednak strzałem do własnej bramki. Sektor finansowy prędzej ucieknie do Singapuru niż przeniesie się do Szanghaju.

Oczywiście Pekin może znaleźć jeszcze inne sposoby aby uprzykrzyć Hongkończykom życie, ale cokolwiek by to było, będzie miało odwrotny efekt od zamierzonego. Wszelkie powszechne represje spowodują dalszy wzrost niezadowolenia i radykalizację kolejnych grup społecznych. Pekin jednak pokazał już nie raz, że nie potrafi inaczej reagować i pewnie tylko doleje oliwy do ognia.

Opublikował/a Michał Bogusz

8 Comments

  1. Chciałabym zapytać, jak Pan sądzi, jak dalej rozwinie się sytuacja w HK? Ludność będzie podejmowała kolejne próby protestów, czy może spróbuje się sprzeciwić w inny sposób? A może wybiorą drogę emigracji? Czy są jakiekolwiek szanse na ustępstwa ze strony Pekinu?

    Polubienie

    Odpowiedz

    1. Na ustępstwa ze strony Pekinu nie ma co liczyć. Chyba, że coś pęknie w samej ChRL. Opozycja znajduje się teraz w kropce. Protest nic nie dał. Pomysłu na dalsze działania nie ma. Mogą próbować korzystać z ograniczonej mocno wolności politycznej, tak jak robili to do tej pory. Niektórzy mogą uznać, że to nie wiele daje. Część (spora) odpadnie z działalności. Część wyemigruje. Ktoś się może zradykalizuje i sięgnie po przemoc, co by było na rękę Pekinowi. Opozycja jako taka, przyczai się i poczeka na następną okazję. Trochę w myśl leninowskiej doktryny: „im gorzej, tym lepiej”, ponieważ tylko załamanie gospodarcze lub polityczne w samej ChRL może dać szanse HK.

      Polubienie

      Odpowiedz

  2. Bardzo dziękuję za odpowiedź. A czy dysponuje Pan jakimiś rzetelnymi danymi na temat tego jak zmieniało się procentowe poparcie mieszkańców HK wobec aktywności ruchu Occupy Central w czasie trwania protestów? w różnych artykułach można się spotkać z róznymi liczbami, wskazują one jednak, że poparcie znacząco spadało z miesiąca na miesiąc. Zastanawiam się, na ile są to wiarygodne informacje

    Polubienie

    Odpowiedz

    1. Musi Pan poszukać danych z badań opinii publicznej robionych przez Chinese University of Hong Kong. Oni robią regularne badania i ze wszystkich dostępnych będą najbardziej wiarygodne metodologicznie.

      Polubienie

      Odpowiedz

    1. POPCON jest założone przez HK University http://hkupop.hku.hk/english/ więc nie ma powodu, aby podejrzewać ich o manipulację. Inne pytanie jest o wiarygodność sondażu w chińskich realiach. Także wybór badanych jest losowy z bazy danych OFCA. To jest jednak czepianie się szczegółów.

      Polubienie

      Odpowiedz

  3. Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

    Polubienie

    Odpowiedz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.