Finacial Times donosi o ciekawym pomyśle lokalnych władz w niektórych mniejszych miastach ChRL na sztuczną poprawę koniunktury. Okazuje się, że miasta same kupują ziemię, którą wystawiają na licytacjach, żeby ponownie ją zlicytować i nabyć. W ten sposób utrzymują wyższe ceny nieruchomości, ale wielokrotna sprzedaż tej samej działki drenuje ich budżety.
Z pozoru nie powinno być problemu. W sumie płacą sami sobie i wszystko niby sprowadza się do księgowość i to tej nie najbardziej kreatywnej. Od każdej transakcji trzeba jednak odprowadzić podatek. Co więcej, sprzedaż jest księgowana jako zysk uwzględniany w budżecie, a dochód ze sprzedaży ziemi jest głównym źródłem dochodów małych i średnich miast. Wreszcie, wykupienie własnej działki przez miasto powoduje, że leży ona odłogiem i nie generuje żadnych zysków. W ten sposób miasto traci także podatki bezpośrednie i pośrednie, które ziemia mogłaby dostarczyć, gdyby była wprowadzona do systemu gospodarczego.
Prawdziwym problemem jest jednak skala zjawiska. Według danych zdobytych przez Deutsche Bank na przykład w Prowincji Jiangsu w 2013 roku (ostatnie dostępne dane) lokalne władze kupiły więcej ziemi niż wszyscy deweloperzy operujący w prowincji razem wzięci.
Oznacza to, że nie tylko wszelkie statystyki pokazujące wzrost gospodarczy w ChRL są oparte na fałszywych danych, ale też lokalne władze operują na podstawie nierealnych budżetów i w oparciu na nie otrzymują także kredyty. Dlatego też wszystkie dane mówiące o poziomie zadłużenia lokalnych władz w stosunku do uzyskiwanych zysków są fałszywe.
Według władz centralnych w Pekinie rok fiskalny 2015 będzie trudny zwłaszcza dla władz lokalnych, które po raz pierwszy od 1994 roku zanotują spadek dochodów. W praktyce systemu politycznego ChRL będzie rosnąć presja centrum na regiony, aby minimalizowały spadek dochodów. Oznacza to, że praktyka nie zniknie, a raczej będzie elementem ratowania statystyk.


[…] aby wypełnić dane kwoty. Często sięgają po różnego rodzaju sztuczki. Zawyżają zyski, kupują własną ziemię, albo torturują oskarżonych. Każdy radzi sobie, jak może, byle statystyki były dobre. […]
PolubieniePolubienie