W piątek nieznani sprawcy przejęli konta na Twitterze należące do The New York Post oraz United Press International (UPI). Na obydwu pojawiła się informacja, iż wybuchła wojna między ChRL i Stanami Zjednoczonymi.
O 13 (GTM+6) podano informację, iż jednostki Marynarki Wojennej ALW zaatakowały na Morzu Południowochińskim zespół okrętów, któremu przewodził USS George Washington. Równocześnie Rezerwa Federalna miała gwałtownie zmienić stopy procentowe.
W ciągu kilku minut administrator usunął wpisy z profilu The New York Post, ale na koncie UPI kontynuowano dezinformację podając wiadomość o rzekomej reakcji papieża.
Forma i treść wiadomości wyraźnie miała na celu doprowadzić do zachwiania rynkiem finansowym. Wiadomość pojawiła się zaraz po przerwie na lunch i chodziło o wywołanie chwilowej paniki. W czasach, kiedy akcjami i obligacjami handlują głownie algorytmy dużych banków inwestycyjnych, wywołanie fałszywego trendu uruchamia lawinę. Wystarczy, że tylko niewielka część rynku zareaguje, a wszystko nie musi trwać dłużej niż sekundy. Zainwestowanie dużej sumy pieniędzy w odpowiednim momencie pozwala na uzyskanie krociowych zysków.
Fałszywa informacja o minusowym oprocentowaniu stóp procentowych potwierdza ten trop.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy próbowano manipulować giełdą nowojorską przez fałszywe newsy. W 2011 roku z przejętego konta należącego do Fox News poinformowano o zamordowaniu prezydenta Obamy.
Ciekawe, że tym razem wybrano wojnę między ChRL i Stanami Zjednoczonymi. Widać, że tzw. „rynki finansowe” nie boją się walk na Ukrainie, ochłodzenia relacji Waszyngtonu z Moskwą, czy bandy wariatów z tzw. „państwa islamskiego”. Tym, co naprawdę je przeraża jest wizja konfliktu międzynarodowego na Dalekim Wschodzie.
I nas też to powinno przerażać.