To mało znany epizod z najnowszej historii Chin. W 1955 roku Nacjonaliści musieli ewakuować garnizon i ludność cywilną z wyspy Dachen (大陈) i archipelagu o tej samej nazwie.
Wczoraj na Tajwanie odbyły się uroczystości rocznicowe akcji, która była kulminacyjnym momentem pierwszego z wielu kryzysów w Cieśninie Tajwańskiej.
Pod koniec lutego 1955 roku rozpoczęto ewakuację żołnierzy, cywilów i około 4 tysięcy antykomunistycznych partyzantów z prowincji Zhejiang, którzy schronili się na wyspie. W sumie cały archipelag opuściło ponad 18 tysięcy ludzi.
Kryzys został zapoczątkowany 20 stycznia przez atak ALW na wysepki Yijiangshan (一江山) opodal Dachen.
Sama Dachen jest ulokowana w zatoce Taizhou, w północnej części Cieśniny Tajwańskiej i znajdowała się za daleko od Tajwanu, aby zapewnić skuteczne wsparcie z powietrza, bez którego nie było szans na skuteczną obronę. Administracja Eisenhower była gotowa pomóc Nacjonalistom militarnie w utrzymaniu wysp Quemoy i Matsu, które, mimo że znajdują się nawet bliżej kontynentu, jednak były równocześnie w zasięgu lotnictwa operującego z Tajwanu.
Ewakuację przeprowadziła Siódma Flota US Navy, a ALW nie próbowała przeszkodzić w operacji.
Co ciekawe, jest to w sumie optymistyczna historia. Większość uchodźców zaaklimatyzowała się dobrze na Tajwanie i szybko wrosła w miejscowe społeczeństwo. Oczywiście relatywnie mała liczba uchodźców ułatwiła asymilację.
Wielka historia małej grupy ludzi w małym epizodzie wielkiego konfliktu.