Bundesarchiv_Bild_137-009055,_Leichenzug_in_Peking

Pogrzeb to poważny biznes chyba w każdej kulturze. Może nie jest tak ważny dla samego bohatera, ale bywa istotnym wyzwaniem dla rodziny. Trzeba przecież się pokazać. W Chinach dochodzi do tego jeszcze tradycyjne przekonanie, że to przodkowie dbają o nasze powodzenie na „tym padole”. A kto się lepiej nadaje do przekazania naszych próśb i oczekiwań niż „świeży” zmarły?

Jego jednak należy przekonać uroczystościami pogrzebowymi, o których cała wieś będzie potem długo mówić. Stąd już jest tylko jeden logiczny krok. Przecież nic tak nie zapada w pamięci sąsiadów, jak naga, tańcząca kobieta. W sumie, jeżeli wyzwolić się z drobnomieszczańskich ograniczeń i przyjąć lokalną perspektywę, to striptizerka na pogrzebie nie tylko wydaje się dobrym rozwiązaniem, ale wręcz koniecznością.

Władze w Pekinie jednak – nie pierwszy raz – nie bardzo rozumieją prostą konieczność ludu. W czwartek Ministerstwo Kultury ogłosiło, iż zamierza zaostrzyć kontrolę nad wiejską kulturą, gdzie „wulgarne przedstawienia kwitną z powodu generalnego braku wydarzeń kulturalnych”.

Wygląda no to, że słowo „striptizerka” nie ma swojego miejsca w słowniku przodujących elementów awangardy proletariatu. A wydawałoby się, że są oni wolni od kapitalistycznych uprzedzeń.

Dziwne jednak, że nie rozumieją prostej zależności: striptizerka równa się wielu uczestników pogrzebu, a to przekłada się na zadowolenie zmarłego, co już ma proste przełożenie na dużego plusa u przodków.

Pogrzeb to też jedna z nielicznych okazji na duże zgromadzenia ludzi w wioskach, z których wielu wyjechało do pracy w odległe strony.

Rodziny od zawsze próbowały w różny sposób przyciągnąć gości na pogrzeb. Kiedyś były to występy objazdowych grup Opery Pekińskiej lub Kantońskiej. Rewolucja kulturowa jednak zakończyła gwałtownie karierę większości trup i przetrzebiła aktorów. Nie ukrywajmy też, że straciły one na atrakcyjności we współczesnym świecie. Potem popularne były pokazy filmów, ale kasety wideo i DVD zdewaluowały także ich appeal. Zespoły muzyczne były kolejnym etapem ewolucji. Prędzej czy później, ktoś musiał sięgnąć po striptizerki.

Ministerstwo Kultury podało kilka przykładów pokazów „tańca egzotycznego” między innymi z Hebei i Jiangsu. Zapowiedziano poważne kary dla wszystkich „zakłócających lokalny rynek rozrywkowy i deprawujących społeczeństwo”. Nie wykluczono jednak wprost występów grup taneczno-muzycznych na pogrzebach, ale zakazano samego striptizu.

Nie podano też, jak ministerstwo ma zamiar zaadresować problem „generalnego braku wydarzeń kulturalnych” na wsi.

Nieznane's awatar

Opublikował/a Michał Bogusz

3 Comments

  1. Nieznane's awatar

    Swoją drogą ciekawy pomysł na pogrzeby:P

    Polubienie

    Odpowiedz

    1. Nieznane's awatar

      W ChRL to zjawisko typowe dla interioru i regionów wiejskich. Nie wydaje mi się, że tutaj to, co się dzieje na Tajwanie ma jakikolwiek wpływ.

      Polubienie

      Odpowiedz

  2. Nieznane's awatar
    Ts'ang-Hai 04/26/2015 o 01:43

    A czy przypadkiem ta moda nie przyszła z Tajwanu? Na Formozie striptizerki można spotkać nie tylko na pogrzebach, ale także biorą udział w procesjach bogów taoistycznych na ulicach miast, czy nawet zamawiane są na spotkania rodzinne.

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj odpowiedź do mandarynkizmlekiem Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.