Feng Xuerong popularny autor historyczny mieszkający w Hong Kongu, ale pochodzący z prowincji Guangdong opublikował na swoim profilu na Weibo ciekawy wpis zatytułowany „5 wielkich kawałów chińskiej historii”.
Nazwa jest dosyć myląca, bo mamy tutaj do czynienia raczej z pięcioma podstawowymi schematami myślenia Chińczyków o świecie i roli Chin. Są one pełne sprzeczności i trącą dużą dawką hipokryzji.
Całe szczęście zostało to napisane przez Chińczyka, inaczej każdy inny zostałby szybko oskarżony o rasizm i imperialistyczne myślenie. Z drugiej strony, takie klisze nie są obce innym. Wystarczy pomyśleć o polskiej „patriotycznej” młodzieży, czy o rodzimym Ciasteczkowym Potworze.
Poniżej daję w miarę dosłowne tłumaczenie (z angielskiej wersji w TBJ), z czego wynika pewna toporność tekstu. Przypisy pochodzą ode mnie.
Kawał #1: Mogę być antyimperialistą, ale ty nie możesz być niepodległy
Wielu kulturalnych ludzi w Chinach, miłośników historii, zawsze podnosi dwie kwestie, kiedykolwiek pojawia się temat niepodległości Mongolii: 1) rząd GMD stracił Mongolię Zewnętrzną ponieważ był bezsilny; oraz 2) Chiny Mao były zbyt reakcyjne i ostatecznie wsparły państwowość Mongolii.
Oczywiste założenie stanowi fundament tych twierdzeń: Mongolia zawsze należała do Chin od czasów starożytnych, więc deklaracja niepodległości narodu mongolskiego był nielegalna.
W rzeczywistości, Mongolia nigdy nie była częścią chińskiego terytorium aż do czasów Dynastii Qing (1644-1912), kiedy to podporządkowała się i przyrzekła sojusz Imperium Qing z obawy przed jego potęgą militarną.*
W 1912 Qingowie wydali swój „Imperialny Edykt Abdykacji” przekazując suzerenność nad Mongolią Zewnętrzną Republice Chińskiej. Jednak, nigdy nie starali się zasięgnąć opinii ludu Mongolii Zewnętrznej, który miał oczywiste prawo odmówić. Innymi słowy, naród mongolski ma prawo do niepodległości. Tak, powiedziałem to.
Dominującym motywem współczesnej historii Chin jest: oprzeć się imperializmowi i uratować naród, stać się niepodległym i niezależnym. Racja? Absolutnie. Ale kiedykolwiek dotkniemy kwestii narodu mongolskiego pragnącego niepodległości, nasza „patriotyczna” młodzież natychmiast staje się agresywna.
Dlaczego? Ponieważ nasza „patriotyczna” młodzież wierzy, że tylko chiński naród może być niepodległy. Wy Mogołowie także niepodlegli? Ha! Możecie marzyć.
Mogę sprzeciwiać się imperializmowi, ale ty nie możesz być niepodległy. Gubernator może wzniecać pożary, ale zwykli ludzie nie mogą zapalić latarni.**
Ludzie w Mongolii Zewnętrznej byli ludem Mongolii Zewnętrznej, więc byli poddanymi Qing. [Lecz] nie byli nigdy Chińczykami. Mają prawo zdecydować nie być Chińczykami, jeżeli tego nie chcą. Wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy mieć równe prawa.
Mogę sprzeciwiać się imperializmowi, ale ty nie możesz być niepodległy – to podwójny standard, logika bandyty.
Musimy spojrzeć w oczy prawdzie, inaczej, jeżeli nie jesteśmy ostrożni, same Chiny staną się ekspansjonistyczne. Ci „patrioci” powinni spojrzeć w lustro, kiedy mają szansę. Czy osoba, którą widzisz nie przypomina japońskiego diabła, którego tak kochasz nienawidzić.
* Czyli zawarto unię personalną, podobnie jak Tybet.
** Chińskie powiedzenie, podobne do polskiego: „co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie.”
Kawał #2: Mogę walczyć na twoim terytorium, ale ty nie możesz walczyć na moim.
Kiedy badamy Wojny Opiumowe, jest trudno uniknąć trudnego pytania: czy było coś złego w antyopiumowych działaniach Lin Zexu?*
Jeśli jednak spróbujesz się o to zapytać, to „patriotyczni” historycy powiedzą z pełnym przekonaniem o swojej słuszności, „O czym tu mówić? Brytania wysłała wojska, aby tutaj przybyły i zabijały. To było złe i nigdy nie może być usprawiedliwienia dla tego, co zrobili. Byli agresorami, najeźdźcami”.
Kiedykolwiek takie głosy się podnoszą, nikt nie śmie się im przeciwstawić. Nieważne jakie jest rozumowanie, państwo A nie może wysłać wojsk do państwa B, inaczej państwo A jest agresorem.
Kiedy jednak powiesz, „zgodnie z twoim rozumowaniem, Chiny były agresorem i najeźdźcą, kiedy wysłały oddziały do Wietnamu w 1979”. To zazwyczaj odejmuje im mowę i irytuje.
Jak możesz zauważyć, to „patriotyczne” rozumowanie brzmi sensownie, ale faktycznie jest nieprawidłowe. Gdyby mieli rację, Chiny były agresorem wielokrotnie. W 1918, gubernator Beiyang wysłał wojska do Rosji, by walczyły na terytorium innego narodu. W 1950 przekroczyliśmy rzekę Yalu i braliśmy udział w podzieleniu innego narodu. W 1979 walczyliśmy blisko wietnamskiej stolicy. W 1950 i 1979 spotkaliśmy się z chórem międzynarodowego potępienia. Nie wierzysz mi? Sprawdź!
Po normalizacji stosunków między Chinami i Koreą Południową w 1992 dziennikarze żądali przeprosin za wkroczenie na terytorium Koreańskie w 1950 bombardując naszego pierwszego ambasadora w Seulu. W ich oczach byliśmy najeźdźcami.
W 1979 wmaszerowaliśmy do Wietnamu, ponoć, aby pomóc zwykłym ludziom, ale zwykli ludzie do nas strzelali. Dlaczego? Ponieważ w ich oczach byliśmy najeźdźcami – „Bandyci z Północy” nazywali nas.
We współczesnej historii Chiny rzeczywiście grały w większości rolę ofiary, ale w niektórych momentach byliśmy także agresorami – ty tylko po prostu nie potrafisz się do tego przyznać… Nie zakładaj, że wszyscy inni są szakalami i wilkami, a ty jedynie owieczką**.
* 林则徐. To jego działania w Kantonie przeciwko handlarzom opium doprowadziły do wybuchu I Wojny Opiumowej.
** W oryginale „aniołem”.
Jutro ciąg dalszy.
Bardzo ciekawe. Czekam na ciąg dalszy. Byłam w Chinach jesienia, przez kilka tygodni wiele widziałam ale to był tylko taki rzut oka. Na pewno jeszcze do Chin wrócę. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
PolubieniePolubienie