
Zdjęcie za: www.mining.com.
Wczoraj w Pekinie ogłoszono po raz pierwszy w historii najwyższy – czerwony – poziom ostrzeżenia o zanieczyszczeniu powietrza. Wezwano szkoły do przerwania zajęć i ograniczono ruch samochodów.
No cóż, smog to jest na pewno jedna z tych rzeczy, której mi nie brakuje od czasu opuszczenia ChRL.
Czterostopniowy system ostrzeżeń wprowadzono już dwa lata temu, władze jednak zdecydowały się ogłosić najwyższy poziom dopiero teraz. Według WHO obecnie poziom zanieczyszczenia przekracza dopuszczalne normy dwunastokrotnie. Inaczej mówiąc o 1200%!
Blisko trzy lata temu jeden z pierwszych wpisów na tym blogu dotyczył zanieczyszczenia powietrza. Od tamtej pory praktycznie nic się nie zmieniło. Poza wprowadzenie systemu ostrzegania w Pekinie.
Władze od lat zapowiadają podjęcie energicznych działań w celu ograniczenia emisji zanieczyszczeń. Także Xi Jinping dochodząc do władzy obiecywał, że równocześnie ze zmianą paradygmatów gospodarczych zmieni się podejście do ochrony środowiska. Minęły blisko trzy lata i ani stosowany model gospodarczy się praktycznie nie zmienił, ani nie implementowano nawet już istniejących przepisów i norm emisji zanieczyszczeń.
Pekińczycy, których na to stać uciekają z miasta. Inni podchodzą do sprawy ze stoickim spokojem i zabezpieczają się, jak mogą. Na ulicach przede wszystkim noszą maski, a w domach na potęgę instalują systemy oczyszczania powietrza. Także wiele szkół i instytucji publicznych inwestuje w przemysłowe instalacje do oczyszczania powietrza.
Ciekawe, czy to nie jest nasza przyszłość: życie z zamkniętych pomieszczeniach z filtrowanym powietrzem, a wyjście na zewnątrz tylko w stroju ochronnym i zapasem czystego powietrza.
