ISIS, zwane ostatnio pogardliwym akronimem Daesh, postanowiło rozciągnąć swoją propagandę także na chińskich muzułmanów i przygotowało wezwanie po mandaryńsku.*
Odezwa Daesh wzywa muzułmanów w ChRL do „powstania” i „chwycenia za broń do walki”. Brzmi to jednak dziwnie znajomo.
Odezwa została umieszczona na jednym z portali internetowych prowadzonych przez „departament” mediów organizacji.
Co ważne, w przeciwieństwie do poprzednich odezw, nie jest skierowana wyłącznie do muzułmanów w Turkiestanie Wschodnim i mieszkających tam muzułmańskich mniejszości etnicznych, walczących od dawna z chińską obecnością. Tym razem jest adresowana do wszystkich muzułmanów w całej ChRL, także Ludu Hui (回族). Dlatego Daesh mówi o „stuleciu niewolnictwa”, więc daje w ten sposób do zrozumienia, że muzułmanie mieli ostatni raz swobodę wyzwania pod rządami… Dynastii Mandżurskiej (SIC!).
Ciekawy wydaje się dobór słów, a zwłaszcza podkreślanie „hańby” i „niewolnictwa”, co paradoksalnie odwołuje się do kalek propagandowych KPCh w odniesieniu do czasów przed 1949 rokiem. Jeżeli jest to świadomy zabieg, to bardzo interesująca próba podłożenia swojego przekazu pod obowiązujący i głęboko ugruntowany język propagandy komunistycznej.
Piszę „jeżeli”, ponieważ w przeciwieństwie do wielu komentatorów nie jestem przekonany, że jest to świadome działanie. Prawda, Daesh ma całkiem niezłą machinę propagandową, ale jest prowadzona przez ludzi dobrze znających Zachód czy Bliski Wschód. Specjalistów od China tam brak. Spory kontyngent z ChRL tworzą przede wszystkim Ujgurzy i inni muzułmanie z mniejszości narodowych tego regionu. Nie potrafiliby stworzyć świadomie takiego tekstu. Moim zdaniem raczej użyli kalek językowych, ponieważ sami są przesiąknięciu propagandą ChRL. Widać to zwłaszcza w sposobie, w jakim utożsamiają agresję Zachodu przeciwko Chinom w XIX wieku z rzekomym równoczesnym ograniczaniem praw muzułmanów w ChRL.
Jest jeszcze coś. Odezwa używa tych samych wyrażeń do wezwania do „odbudowy historycznej chwały islamu”, jakie można znaleźć w przekazie propagandy KPCh na temat „chińskiego snu” Xi Jinping.
Pomijając szczegóły, odezwa ma małe szanse w ogóle trafić do muzułmanów w ChRL. Deash używa przede wszystkim zachodnich mediów społecznościowych, jak Twitter lub Telegram, które są blokowane w ChRL. Aby móc wejść w chińskie media trzeba by operować z wewnątrz kraju, a tego dżihadyści nie potrafią. Przynajmniej na razie.
* Nie podaję tutaj linku do oryginału, ponieważ nie chcę nawet pośrednio propagować tych bredni.

