W Xi’an aresztowano członków ekipy konserwującej windy, która po awarii nie sprawdziła, czy ktoś nie został w środku. Ciało uwięzionej w jednej z kabin kobiety odnaleziono dopiero po miesiącu.
Zgodnie z doniesieniami mediów, 20 stycznia br. dwóch pracowników firmy zajmującej się konserwacja dźwigów osobowych wyłączyło zasilanie jednej z wind w budynku mieszkalnym w mieście Xi’an z powodu jakiegoś zwarcia. Niestety, nie sprawdzili, czy w windzie nikt nie został uwięziony. 1 marca, kiedy rozpoczęto naprawę, znaleziono zwłoki 43 letniej kobiety.
Ofiara mieszkała samotnie, dlatego nikt nie zgłosił zaginięcia. Zgaduję, iż jest to jeden z nowych budynków na wymarłych osiedlach, gdzie większość mieszkań stoi pusta i nie było nikogo, kto mógłby usłyszeć jej desperackie wołania. Sekcja zwłok wykazała, iż zmarła z powodu wycieńczenia.
Straszna śmierć – samotnie w metalowym pudełku.
Konserwatorzy odpowiedzą za nieumyślne zabójstwo.
Tego typu wypadki zdarzają się w ChRL często. Mam czasami wrażenie, że bylejakość, czy obchodzenie procedur bezpieczeństwa to sport narodowy w ChRL.
Dobrze przynajmniej, że tam nikt nie próbuje mówić o zamachu.

