„Miasta duchów” tak nazywa się miasta budowane w ChRL w liczbie około 10 rocznie, które nie mają mieszkańców. Zespoły miejskie są budowane przez lokalne władze, które w ten sposób próbują się wywiązywać z wyznaczonych im celów wzrostu gospodarczego, a że później nikt tam nie mieszka, nikt nie kupuje. Jakie ma to znaczenie?
Budowa pustych miast miała pochłonąć do tej pory co najmniej 2 biliony USD. Liczbę niezajętych mieszkań szczuje się na 64 miliony. W samym Chongqing liczba pustostanów przekroczyła już 100 tysięcy a buduje się dalej. Nie tylko dobudowuje się nowe dzielnice na obrzeżach istniejących aglomeracji, ale tworzy się kompletnie nowe miasta. Najlepszym przykładem jest Ordos (鄂尔多斯) w Mongolii Wewnętrznej wybudowane na środku pustyni.
W ten sposób powstaje gigantyczna bańka spekulacyjna i inwestycyjna podobna do tej w USA na rynku nieruchomościami, który zapoczątkował obecny kryzys światowy. Tylko, że udział budownictwa w PKB USA był niższy niż ten sam udział w PKB ChRL (około 50%).
Tutaj można obejrzeć zdjęcia satelitarne miast, na których nie widać ani ludzi, ani samochodów. Pierwszymi, którzy pokazali miasta duchów byli dziennikarze australijskiego programu SBS Dateline.
Co ciekawe chińskie władze wreszcie oficjalnie stwierdziły, że problem widzą i zdecydowały się na obniżenie cen mieszkań na rynku wtórnym o 70%, istnieją tez opinie, że wystarczy przemieścić Chińczyków z zatłoczego Sznaghaju do „nie zatłoczonego” Chongqing i sprawy nie będzie. Tylko kto będzie się chciał dobrowolnie przenieść z ekonomicznego centrum kraju do, no powiedzmy szczerze, dziury zaprogramowanej na 12 milionów mieszkańców. Pozostaje też problem cen mieszkań, bo bogaci Sznghajczycy raczej się przenosić nie będą, a tych biednych raczej nie będzie stać. Opcją są potencjalne subsydia rządowe, ale pytanie czy rząd ChRL będzie sobie w stanie pozwolić na tak duży wydatek, który z całą pewnością przyczyni się do spowolnienia tępa wzrostu gospodarczego i gwałtownego zastoju na rynku nieruchomości, czyli masowych zwolnień w sektorze, co będzie musiało pociągnąć za sobą masowe protesty w całym kraju. Z drugiej strony utrzymanie obecnych cen mieszkań może w najbliższej przyszłości poskutkować masowymi protestami milionów obywateli gnieżdżących się na kilku metrach kwadratowych. Ciekawa jestem bardzo, co wymyślą Xi i Li, aby ten problem rozwiązać. Osobiście optuję za wynajmowaniem części tych miast zapalonym fanom Counter Strike’a czy Alien vs. Predator na tydzień czy dwa, w celu przeprowadzenia zlotów i symulacji. Moim zdaniem byliby zachwyceni, w dodatku miejscową ludność mogliby najmować jako statystów. Maciupkim problemem pozostaje sposób, w jaki Zachód zacząłby postrzegać władze w Pekinie, a te są przecież przewrażliwione na punkcie utraty wizerunku. Chyba więc biedni fani bedą musieli poprzestać na strzelance wirtualnej.
PolubieniePolubienie
[…] Trzy czwarte najuboższych żyje na wsi, dlatego urbanizacja ma być kluczem do dalszego ograniczenia skrajnej biedy. Dzisiaj już ponad połowa populacji ziemi żyje w miastach. W Chinach Partia uznaje budowę nowych miast za główne narzędzie podtrzymania rozwoju gospodarczego. Pisałem już o tym. […]
PolubieniePolubienie
[…] słabego gustu i tępej chciwości lokalnych aparatczyków. Jest to przede wszystkim kwestia stymulowania gospodarki za pomocą pompowania pieniędzy w gospodarkę poprzez inwestycje publiczne. Dlatego nie ma co […]
PolubieniePolubienie
[…] się jednak ten, kto pomyśli, że w ten sposób KPCh pragnie zapełnić miasta duchów. Miasta duchów są osobnym zjawiskiem związanym z niewydolnością systemu finansowego i brakiem […]
PolubieniePolubienie
[…] dlatego nikt nie zgłosił zaginięcia. Zgaduję, iż jest to jeden z nowych budynków na wymarłych osiedlach, gdzie większość mieszkań stoi pusta i nie było nikogo, kto mógłby usłyszeć jej […]
PolubieniePolubienie
[…] jednym z moich pierwszych wpisów pisałem o miastach duchów w ChRL, które są efektem działań spekulacyjnych oraz presji na lokalne władze by osiągnęły […]
PolubieniePolubienie
[…] W nowo budowanym mieście Forest City, u granic Singapuru, które ma zamieszkiwać 700 tysięcy mieszkańców, średnia cena nieruchomości wynosi 250 tysięcy USD lub więcej. To cena poza zasięgiem większości Malezyjskich rodzin. W efekcie 70% kupców stanowią Chińczycy z ChRL. Coraz bardziej uzasadnione stają się obawy, że będzie to kolejne miasto duchów. […]
PolubieniePolubienie