taiwan_usa

Na jutrzejszą inaugurację prezydentury Trumpa wybiera się z Tajwanu delegacja parlamentarzystów i emerytowanych polityków. Nie jest to nic nowego. Tajpej regularnie wysyła delegację na zaprzysiężenie prezydenta Stanów Zjednoczonych (amerykańska delegacja zresztą była także obecna na zaprzysiężeniu prezydent Tsai). Amerykanie chowają ich zazwyczaj gdzieś w kącie i specjalnie nie anonsują, a Pekin rytualnie protestuje, ale też niezbyt głośno.

Sama ChRL będzie reprezentowana przez ambasadora Cui Tiankai i w normalnych okolicznościach nie byłoby o czym pisać, ale po pierwszych krokach Trumpa w stosunku do Pekinu, wielu obserwatorów uważa, że tym razem obecność Tajwańczyków posłuży którejś ze stron do przetestowania adwersarza.

Może się okazać, że Trump zdecydował jeszcze trochę podgrzać relacje z Pekinem (wciąż uważam, że to tylko przedstawienie) i na przykład spotka się z delegatami z Tajwanu. Może to Pekin zdecyduje się odwołać swojego przedstawiciela w proteście przeciwko obecności Tajwańczyków. Może też – jak przypuszczam – nic się nie wydarzy. Jednak właśnie ta niepewność czyni obecną sytuację niezwykłą. Normalnie wiedzielibyśmy czego się spodziewać i każda ze stron trzymałaby się skryptu.

Rządowe media w Pekinia piszą, że „jeżeli prowokacje wokół Tajwanu będą kontynuowane, to Chiny będą zmuszone zdjąć rękawiczki„. To na tyle ogólny termin, że może się pod nim kryć wszystko i nic.

Wydaje się, że Trump próbuje wykorzystać uznanie „jednych Chin” jako element presji na Pekin by zmusić go do jakiegoś dealu. W jego wyobrażeniu może to nie musi być coś ważnego, bardziej chodzi o szybki „sukces”, żeby móc pokazać niedowiarkom jakim świetnym prezydentem jest.

Problem w tym, że po pierwsze Pekin nie jest zainteresowany rzuceniem Trumpowi jakiegoś ochłapu – mógłby to uznać za oznakę słabości i zażądać w przyszłości czegoś więcej. Po drugie akurat zasada „jednych Chin” leży w samym centrum ideologicznej konstrukcji, która legitymizuje reżim i nie jest to coś, co może być w rozumieniu KPCh, przedmiotem jakichkolwiek negocjacji.

Opublikował/a Michał Bogusz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.