Miało dzisiaj być o corocznej sesji OZPL, ale widzę, że dzisiaj wszyscy żyją sprawą Jacka Saryusza-Wolskiego, a właśnie przez przypadek znalazłem w Internecie coś, co w dosadny, ale chyba trafny sposób komentuje całą awanturę.
Po prostu nie mogę się nie podzielić.