Sześć bombowców ALW, Xian H-6, przeleciało wczoraj przez Cieśninę Miyako (宫古海峡), która oddziela wyspy Okinawa i Miyako w Archipelagu Riukiu. Cieśnina jest na tyle szeroka, że nie doszło do naruszenia japońskiej przestrzeni powietrznej i z punktu widzenia prawa międzynarodowego nie ma mowy o delikcie. Lot jednak zaalarmował zarówno japońską, jak i tajwańską obronę powietrzną.
Cieśnina Miyako, zwana też „Przerwą Kerama”, ma ogromne znaczenie strategiczne. Stanowi praktycznie jedyną i najkrótszą drogę przez otwarte morze (nienależące do czyiś wód terytorialnych) dającą Marynarce ALW dostęp z Morza Wschodniochińskiego na Zachodni Pacyfik.
Co prawda Japonia domaga się każdorazowej notyfikacji ze strony ChRL przed wykorzystaniem cieśniny przez lotnictwo lub marynarkę ALW, ale Pekin to ignoruje. Wczoraj Ministerstwo Obrony w Pekinie oświadczyło wręcz, że „odpowiednie strony” powinny się do tego „przyzwyczaić”.
Cieśnina będzie też miała ogromne znaczenie na wypadek inwazji z kontynentu na Tajwan. Mimo że oddziela dwie japońskie wyspy, to jej potencjonalne zablokowanie przez ALW bardzo utrudni dostarczenie wszelkiej pomocy z Japonii (zarówno przez samą Japonię jak i Amerykanów z Okinawy) na Tajwan. Dlatego w razie wojny Tokio będzie dążyło do zablokowania cieśniny. Co może wciągnąć samą Japonię i w konsekwencji Stany Zjednoczone w potencjalną wojnę o Tajwan.