Biuro Prezydenckie w Tajpei pokazało w poniedziałek oryginalną rozprawę doktorską prezydent Tsai Ing-wen. Jest to odpowiedź na pojawiające się wciąż plotki, iż prezydent nie ma w rzeczywistości doktoratu i posługuje się fałszywym dyplomem. Na konferencji prasowej pokazano dziennikarzom oryginalną rozprawę: Unfair trade practices and safeguard actions, którą prezydent obroniła w London School of Economics (LSE).
Prezydent równocześnie upoważniła Centralną Bibliotekę Narodową do udostępnienia jej pracy doktorskiej w czytelni. Tsai miała stwierdzić, iż ma nadzieję, że praca nie tylko zainteresuje osoby zawodowo zajmujące się międzynarodowym prawem handlowym, ale też zachęci innych do poświęcenia się tej dziedzinie prawa, co zaowocuje w przyszłości pogłębionymi badaniami w tej materii.
Zgodność deklaracji kandydatów, także w zakresie deklarowanego wykształcenia, jest potwierdzana na Tajwanie przez Centralną Komisję Wyborczą, dlatego te pogłoski nie miały większej wartości materialnej. Problemem jest jednak fakt, że w katalogu internetowym biblioteki LSE elektroniczna wersja pracy Tsai jest niedostępna.1 Co ciekawe w samym katalogu istnieje odpowiedni wpis, czyli nie ma wątpliwości, że Tsai otrzymała doktorat. Co oczywiście nic nie znaczy, ponieważ trudno uśmiercić plotkę, a jej zadaniem jest zasiewać wątpliwości.
Plotki o fałszywym doktoracie Tsai są rozpowszechniane nie od dzisiaj przez jej przeciwników politycznych. Nabrały jednak na sile dzięki działaniom trolli internetowych z kontynentu. Jest to elementem operacji dezinformacyjnej Pekinu przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi na Tajwanie. Dodatkowy impuls dla wydziału propagandy stanowiło ujawnienie w zeszłym roku, iż większość doktoratów przyznanych najwyższym działaczom KPCh to plagiaty, ale to temat na weekend.
—
1 No cóż, nie każdy upublicznia swoją prace naukowe. Nie ma takiego obowiązku, więc trudno komuś z tego robić zarzut.