Mniej więcej od końca 2018 roku w Stanach Zjednoczonych trwa duża operacja Departamentu Stanu wymierzona w chińskich agentów na amerykańskich uczelniach. Celem jest ograniczenie, jeżeli nie da się do końca w dzisiejszych czasach zatrzymać, procederu kradzieży przez ChRL własności intelektualnej.

Generalnie mamy do czynienia z dwoma kanałami, które są wykorzystywane przez chiński wywiad. Pierwszy to wysyłanie do Stanów Zjednoczonych własnych specjalistów, którzy w kraju pracują nad rozwojem określonej dziedziny, na starze naukowe i praktyki. Zazwyczaj ukrywają oni swoje związki z wojskiem i udają cywilnych naukowców, aby pozyskać wiedzeę na temat technologii podwójnego zastosowania cywilono-wojskowego. Kilka tego typu osób zostało już zidentyfikowanych przez FBI i zatrzymanych pod zarzutem… oszustwa wizowego, ponieważ na formularzu wizowym zataiły związki z sektorem wojskowo-naukowym ChRL.

Drugą kategorię stanowią amerykańscy naukowcy, często – ale nie tylko – chińskiego pochodzenia, którzy są rekrutowani do różnego rodzaju wspólnych przedsięwzięć. Głównym kanałem rekrutacji są tutaj przede wszystkim programy poszukiwania talentów w rożnych dziedzinach, którym Pekin funduje granty badawcze. W zamian oczekując podzielenia się wynikami. Czasami taka osoba równocześnie wykłada na jakiejś uczelni w ChRL. Problem w tym, że trudno określić, czy taki naukowiec jest nieświadomym współpracownikiem i dał się nabrać na bajkę o współpracy naukowej,1 czy jednak świadomie podejmuje współpracę wywiadowczą. Dla amerykańskich służb kryterium wydaje się fakt, czy ktoś ukrywa finansowanie i współpracę z obcymi instytucjami. Niektórzy próbują się tłumaczyć roztrzepaniem i krótką pamięcią. Niewiele to pomaga i w efekcie chińscy szpiedzy lądują w więzieniu, ale nie z pracę dla obcego wywiadu, a za oszustwa podatkowe, jak Al Capone.

FBI twierdzi, że takim przypadkiem jest Chen Gang (陈刚), profesor nanotechnologii na MIT, który w 1989 roku przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, a w 2000 roku uzyskał obywatelstwo. Wielka ława przysięgłych uznała za uzasadnione postawienie Chen Gang czterech zarzutów o oszustwa bankowe i fiskalne, związane z ukrywaniem za granicą pieniędzy otrzymanych od Chińczyków.

Sprawa budzi kontrowersje. Z jednej strony Chen Gang jest do tej pory najbardziej uznanym naukowcem, który został oskarżony o tego typu przestępstwa. W Stanach Zjednoczonych musi się to także kojarzyć z maccartyzmem. Dodatkowo pojawiają się oskarżenia o profilowanie rasowe czy etniczne. Około setki profesorów z MIT podpisało list otwarty w obronie Chen Gang. Rozumiem te obawy, ale jakoś trudno mi uznać je w tym wypadku za uzasadnione. Przecież, tak jak trudno chyba zapomnieć, że ma się kilka mieszkań, tak samo trudno zapomnieć, że ma się konto za granicą, na którym obcy rząd zdeponował kilkaset tysięcy USD.


1 Osobiście uważam, że międzynarodowa współpraca naukowa jest jedną z najważniejszych rzeczy na świecie, która popycha postęp. To nie zmienia faktu, że nie można być naiwnym i tak jak było to w wypadku ZSRR, tak i ChRL dzisiaj wykorzystuje międzynarodowe kontakty naukowe do pozyskiwania technologi, a równocześnie zazdrośnie strzeże swoich odkryć.

Opublikował/a Michał Bogusz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.