Jak podaje Reuters, powołując się na holenderską gazetę „De Volkskrant,” holenderscy sportowcy jadący do Pekinu na Zimowe Igrzyska Olimpijskie mają zostawić telefony i laptopy w domu, aby uniknąć „ingerencji chińskich agentów państwowy”. Takie przynajmniej zalecenie miał wydać sportowcom oraz personelowi pomocniczemu Holenderski Komitet Olimpijski. Rzecznik Komitetu, Geert Slot potwierdził tylko, że cyberbezpieczeństwo jest częścią oceny ryzyka podczas podróży do Chin, ale odmówił komentarza na temat jakichkolwiek konkretnych środków bezpieczeństwa.
Według „De Volkskrant” Holendrzy zostaną wyposażeni w nieużywane w Chinach urządzenia, de facto jednorazowe, aby chronić swoje dane osobowe przed inwigilacją chińskich służb na miejscu.
To ciekawa sprawa, bo sugeruje, że holenderscy działacze obawiają się, że gospodarze mogą chcieć wykorzystywać służby specjalne, aby wesprzeć swoich sportowców. Nie byłby to ani pierwszy ani ostatni taki przypadek, wystarczy przypomnieć działania służb ZSRR czy NRD w przeszłości.
A tak w ogóle to dobra rada dla każdego, aby jadąc do ChRL nie zabierać ze sobą używanego na co dzień sprzętu elektronicznego.
PS. Właśnie sobie pomyślałem, że może na jutro przygotuję zestaw porad, jak się zabezpieczyć przed wyjazdem do ChRL.
Super pomysł z tym poradnikiem, tak się złożyło że ja pracuję za wielkim murem, mam pewne obserwacje i doświadczenia choć już i tak już za późno będzie aby zastosować Pana porady 🙂
PolubieniePolubienie
[…] pisałem o zaleceniach Holenderskiego Komitetu Olimpijskiego dla sportowców jadących na Zimowe Igrzyska […]
PolubieniePolubienie