Dzisiaj zapraszam na ciekawy dokument DW, poświęcony uzależnieniu gospodarczemu Niemiec od Chin. Trzeba docenić, że akurat ta stacja podjęła ten temat.
Za Wielkim Murem: Chiny i Azja
Wiadomości i ciekawostki z Chin i nie tylko – polityka, kultura, społeczeństwo i język
Nie mogę odgonić myśli, że Niemcy przypominają bezdzietnego emeryta, który zastawia rodzinne precjoza w chińskim lombardzie, aby opłacić się rosyjskiemu rekieterowi, a jego motto życiowe brzmi: po mnie choćby potop. Przy tym nie chce dostrzec, że tych dwóch coś łączy.
Dzisiaj zapraszam na ciekawy dokument DW, poświęcony uzależnieniu gospodarczemu Niemiec od Chin. Trzeba docenić, że akurat ta stacja podjęła ten temat.
Myślę, że stanowisko Autora jest zbyt spolaryzowane i warto wziąć szerszy kontekst pod uwagę. Kanclerz Merkel z jakiegoś powodu pojechała do Chin – świat zachodni jest w kryzysie strukturalnym i nie jest w stanie wchłonąć niemieckiej produkcji. Zwyczajnie na Zachodzie ciężko robić wzrost sprzedaży dla Boschy, Siemensów i Volkswagenów, bo rynek jest nasycony a społeczeństwo stare. Nowy, chłonny rynek, głodny lodówek, pralek i samochodów to idealne miejsce na podróż niemieckiego kanclerza. Myślę, że rezultaty przerosły jej i nie tylko oczekiwania. Sprzedaż puchła w takim tempie, że w naturalny sposób stała się lwią częścią handlu. Sprzedaż udziałów w porcie w Hamburgu też nie jest dziwne. Skoro dla Chińczyków to ważny port, to czemu zamykać się na dużego inwestora? Kraje, które zamykają się na inwestorów nie kończą dobrze. Kiedy sprzedawali udziały w tym porcie nie było jeszcze parasolek w Hong-Kongu. Bardziej zaskakuje NS2, które powstało już po aneksji Krymu i pokazaniu prawdziwego ryzyka płynącego od tego dostawcy.
PolubieniePolubienie
Chiński rynek chłonny? To dlaczego mają problem z konsumpcją wewnętrzną? Nie licząc DM to niemieckie korporacje produkują w Chinach dobra konsumpcyjne na eksport, a import z Niemiec to przede wszystkim maszyny przemysłowe, dzięki którym Chińczycy wygryzają powoli niemieckich dostawców. Prawdziwy problem Niemiec (ale też Amerykanów), to dążenie do krótkoterminowych zysków kosztem stworzenia sobie konkurencji, która może korzystać ze wsparcia państwa.
PolubieniePolubienie