Obywatel USA i czterech oficerów chińskiego wywiadu zostało oskarżonych o szpiegowanie chińskich dysydentów, liderów praw człowieka i działaczy prodemokratycznych przebywających w Stanach Zjednoczonych – poinformował w środę Departament Sprawiedliwości.
Akt oskarżenia zarzuca Wang Shujun z Nowego Jorku, że wykorzystał swój status w chińskiej diasporze i środowiskach dysydenckich do zbierania informacji o aktywistach dla Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego (MBPa).1 Akt oskarżenia został ujawniony we wtorek w sądzie federalnym na Brooklynie. Wang Shujun, lat 73, został aresztowany 16 marca i zostanie postawiony w stan oskarżenia w późniejszym terminie. Czterech urzędników MBPa, których zidentyfikowano jako: Feng He, Jie Ji, Ming Li i Keqing Lu, są poza zasięgiem Amerykanów w ChRL. Wang Shujun miał co najmniej od 2011 roku, współpracować z MBPa, które zadaniowało go na aktywistów prodemokratycznych z Hong Kongu, zwolenników niepodległości Tajwanu oraz działaczy ujgurskich i tybetańskich.
Ambasada Chin w Waszyngtonie w pisemnym oświadczeniu przekazanym agencji Reutersa uznała, że „tak zwane oskarżenia wysunięte przez USA to czysta fabrykacja.” Wezwano również „stronę amerykańską do przeprowadzenia uczciwego i zgodnego z prawem śledztwa, właściwego zajęcia się odpowiednimi sprawami i zabezpieczenia praw obywateli chińskich, których to dotyczy”.
Sprawa, chociaż ważna dla pokrzywdzonych i pokazująca skalę chińskich operacji w Stanach Zjednoczonych, wydaje mi się jednak rutynowa i nie wpłynie na pogorszenie, i tak już złych, relacji Waszyngtonu z Pekinem.
—
1 Nie mylić z Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego (MBPu), które w ChRL odpowiada przede wszystkim za bezpieczeństwo wewnętrzne.