Tłumy mieszkańców Hongkongu w upale ustawiły się w kolejce, aby oddać hołd brytyjskiej królowej Elżbiecie II. Publiczne zgromadzenia liczące więcej niż cztery osoby są zakazane na mocy przepisów dotyczących walki z COVID-19. Jednak w poniedziałek, który w Hongkongu był dniem wolnym od pracy, setki ludzi ustawiły się w kolejce przez dzielnicę biznesową do brytyjskiego konsulatu, gdzie otwarto księgę kondolencyjną, w której mieszkańcy mogli złożyć swój podpis. Oczekwianie w kolejce przedłużyło się do trzech, czterech godzin, ale tłum wciąż przybywał, mimo 32-stopniowego upału i ostrzeżeń władz o zanieczyszczeniu powietrza.

Wielka Brytania nigdy nie dała Hongkończykom powszechnych praw wyborczych, a wielu weteranów ruchu demokratycznego, którzy obecnie przebywają w więzieniach, prowadziło kampanię przeciwko rządom kolonialnym. Lecz rosnący gniew w ostatnich latach na traktowanie miasta przez Pekin, który eksplodował wraz z protestami w 2019 roku, wzbudził poczucie nostalgii wśród niektórych Hongkończyków. Zapytany przez dziennikarzy 80-letni emeryt, który podał jedynie swoje nazwisko Poon, trzymał wiązankę czerwonych lilii i mówił bez ogródek. „W przeszłości mieliśmy prawa człowieka, równość wobec prawa i ochronę w wielu aspektach, ale teraz, nie komentowałbym teraźniejszości, nie śmiem.”

Protest pod pozorem żałoby nie jest w chińskiej kulturze niczym nowym. Przez tysiące lat samobójstwo było często jedyną formą protestu przeciwko tyranii, a pogrzeby takich osób stawały się formą masowego sprzeciwu. Jednak także pogrzeby osób zmarłych śmiercią naturalną, ale chociażby symbolicznie stające w opozycji do władz mogą być formą protestu, a w realiach zaostrzającego się reżimu jedyną. W kwietniu 1976 roku doszło na placu Tiananmen w Pekinie do krwawo stłumionych protestów w czasie święta zmarłych (Qingming), które posłużyło za pretekst do spontanicznego upamiętnienia Zhou Enlai (zmarł w styczniu), który dla wielu Chińczyków był przeciwnikiem bandy czworga, radykalnej frakcji kierującej rewolucją kulturalną. Dzisiaj składanie kwiatów pod brytyjskim konsulatem dla upamiętnienia królowej, której nie kochali, to jedyny sposób, aby sprzeciwić się KPCh. To też nie/złe świadectwo rządów KPCh w regionie, skoro ludzie z sentymentem wspominają kolonialną rękę Londynu, które nie była wbrew laurkom BBC, wcale taka lekka.

Opublikował/a Michał Bogusz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.